niedziela, lutego 28, 2010

40 modlitwy o wyjazdy 18 i 19

Jutro zaczynam 40-dniową modlitwę o wyjazdy misyjne nr. 18 i 19.

O uczestników, osoby, które spotkamy na miejscu, organizację, przygotowania, możliwości głoszenia Ewangelii. Cały pakiet.

Idealnie nie chciałbym być w tym sam - dołączysz?

Etykiety:

sobota, lutego 27, 2010

Przygotowania do wyjazdów 18 i 19

Początek marca wyznacza datę rozpoczęcia przygotowań do wyjazdów misyjnych nr 18 (Ross-on-Wye / Gorsley) i 19 (Doncaster).

Kilka aktualnych informacji dla odświeżenia tematu:

Lista chętnych Ross-on-Wye (22-26 kwietnia, 2010, wyjazd nr 18):

1. Iza W.
2. Monika D.
3. Harry (lider)
4. Marek Z.
5.
6.


Lista chętnych Doncaster (21-26 kwietnia, 2010, wyjazd nr 19):

1. Ada M. (lider)
2. Hania G.
3. Nancy?
4.
5.
6.
7.

Jak widzicie, jest jeszcze kilka wolnych miejsc - można się zgłaszać, będę też indywidualnie rozmawiał z osobami, które "leżą mi na wątrobie" ;).

Zasady przydziału miejsc się nie zmieniają: najpierw osoby z Gdańska, najlepiej "nowe" (takie, które jeszcze nie były na wyjeździe misyjnym w UK z nami), później "weterani" z co najmniej jedną"nową" osobą, a następnie wszyscy chętni.

I jeszcze krótka informacja techniczna - aby się nie pogubić w informacjach na temat tych kwietniowych wyjazdów (które czasowo będą prawie równoległe, więc i przygotowania do nich będą się odbywać równolegle), oprócz oznaczeń numerycznych, wprowadzam też oznaczenia graficzne.

I tak:

Informacje na temat wyjazdu do Ross-on-Wye / Gorsley będą oznaczane takim obrazkiem



a informacje dotyczące wyjazdu do Doncaster - takim.



Większych ułatwień już nie przewiduję ;)

Etykiety: ,

Wideo: I exalt thee

Dla pamiętających czasy przełomu lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych w kręgach chrześcijan ewangelicznych, to ta pieśń, wtedy w wykonaniu Phila Driscolla, była muzycznym sztandarem.

Dzisiaj w nieco nowszym wykonaniu, ale głębia pozostała:






PS. Dokończyłem czytanie "Notes from a small island" Billa Brysona. To reportaże podróżnicze na bardzo wesoło, i bodaj moja trzecia książka tego autora. Momentami nie sposób się nie zarykiwać ze śmiechu. Idealna lektura raz na półroku-rok, szczególnie, że Bryson zwiedza głównie kraje anglojęzyczne, więc tematyka jest mi bliska. "Notes" dotyczy Wielkiej Brytanii i jej przedziwnych, dla Amerykanina mieszkającego na wyspie od lat, zwyczajów. Swietne!

Etykiety: ,

piątek, lutego 26, 2010

OT książki: Poradnictwo chrześcijańskie

Właśnie skończyłem lekturę niewielkiej objętościowo (ok. 80 str.), ale bardzo ważnej książeczki pt "Poradnictwo chrześcijańskie".

To lektura obejmująca zagadnienia, które - w tym systematycznym ujęciu - nie są mi jeszcze dobrze znane od strony praktycznej. Wielu z nas spotyka się w miarę na co dzień (a zapewne i w służbie) z takimi zjawiskami jak stres, kryzys, depresja, myśli samobójcze, uzależnienia, samotność, okultyzm - pytanie tylko, co robić, aby nauczyć się skutecznie pomagać sobie i innym w takich sytuacjach.

"Poradnictwo chrześcijańskie" jest lekturą, która w oparciu o treść Biblii zachęca do refleksji i pokazuje w praktyce, co każdy z nas może zrobić, aby doskonalić się w duchowym doradztwie.

Jak widać nie tylko w sytuacji Polaków na obczyźnie, ale i w naszym kraju - potrzeba jest ogromna.

Etykiety:

czwartek, lutego 25, 2010

Dlaczego jesteśmy w Edynburgu?

Prawie półtora roku temu, zapytany w komentarzu do jednego z postów, o to kim jesteśmy i dlaczego organizujemy takie misje w Wielkiej Brytanii, odpowiedziałem, wyjaśniając powody naszego działania.

Dzisiaj, kiedy być może dostałeś właśnie na ulicy lub w sklepie w Edynburgu zaproszenie na Dni Polskie i zadajesz sobie podobne pytania, myślę, że warto takiej odpowiedzi udzielić ponownie.

Polskojęzyczny Kościół w Edynburgu, z którym współpracujemy w ramach tego wyjazdu, jest wielowyznaniowym kościołem protestanckim. Pragnieniem członków tej wspólnoty jest docierać z Ewangelią i praktyczną pomocą do naszych rodaków w Edynburgu. Doskonale się to zbiega z naszymi zamierzeniami odnośnie pracy duchowej i charytatywnej na Wyspach.

Pochodząca z Gdańska grupa non-profit o roboczej nazwie PolAND British Isles składa się również z chrześcijan ewangelicznych, więc oprócz praktycznej pomocy, aspekt duchowy jest oczywiście dla nas istotny. Chętnie nawiążemy kontakt z osobami z Edynburga i okolic, które bedą chciały rozmawiać na temat praktycznej strony życia z Bogiem. Niemniej, równie gorąco powitamy na naszych spotkaniach wszystkich Polaków i ich przyjaciół bez względu na poglądy :).

Staramy się, żeby spotkania były zróżnicowane co do treści i natury, w ramach możliwości realizacji programu na miejscu. Traktujemy każde spotkanie jako pretetekst do poznawania nowych osób, rozmowy, nawiązania kontaktu. Zależy nam na tym, aby okazać naszym rodakom choć w ograniczonym stopniu wielką Bożą przychylność, której doświadczamy na codzień przez życie w świadomości ofiary, którą złożył za nas Jezus Chrystus.

Ot i wszystko. Chyba, że macie dodatkowe pytania - to zapraszam do spotkania się z nami na miejscu :).

Etykiety:

Wizzair tylko z paszportem w odprawie online?

Jak się okazuje, dopiero po 1 kwietnia br. będzie można się odprawiać online w Wizzairze przy pomocy innego dokumentu niż paszport.

W tej chwili - według dostępnych mi informacji - system węgierskiego przewoźnika nie daje możliwości odprawy online na loty do Wielkiej Brytanii. na podstawie np. dowodu osobistego.

Ciekawostka.

Etykiety: ,

środa, lutego 24, 2010

O śniadaniach i kolacjach dwa słowa


Udało mi się ustalić informacje na temat tego, jak będzie ze śniadaniami i kolacjami podczas pobytu w Edynburgu.

Miejsce posiłków: SLBC (South Leith Baptist Church)

Zaopatrzenie: nasi polscy gospodarze

Wykonanie posiłków: my :)

Dobry podział obowiązków, prawda? :))

OT: Kawa

Jeśli ktoś był na Zimowym Zjeździe w Gdańsku, to wie, że nie chodzi i o napój, tylko o zespół.


EPkę Kawy zakupiłem i słucham(y) na okrągło - to jakieś takie moje klimaty :).

Poniżej rapowa zajawka, ale oni grają również, a może przede wszystkim, R&B



Etykiety: ,

wtorek, lutego 23, 2010

Zaproszenie na Dni Polskie w Edynburgu

Etykiety: ,

poniedziałek, lutego 22, 2010

Pogoda na Edynburg


Fiu fiu tym razem w Edynburgu będzie chyba chłodniej niż ostatnio, ale za to - tak samo chmurnie i deszczowo. Przynajmniej wg dziesięciodniowej pogody na weather.com.

Temperatury i opady w ciągu kilku dni, które nas najbardziej interesują:

Czwartek: 1-2 st. C / 60% szans na deszcz/śnieg

Piątek: -1-2 st. C / 60% szans na deszcz/śnieg

Sobota: -2-2 st. C / 60% szans na deszcz/śnieg

Niedziela: -2-4 st. C / częściowe zachmurzenie

Poniedziałek: 0-4 st. C / 30% szans na deszcz

Pozostaje modlić się o pogodę zatem!

PS. Zdjęcie zrobione w Edynburgu - wrzuciłem, bo... podobało mi się nastawienie do życia tej dziewczyny pod parasolem. Czego właśnie życzę wszystkim misjonarzom :).

Etykiety: ,

Dwie rzeczy do zabrania do Edynburga

Dwie ostatnie prośby związane z wyjazdem do Edynburga:

1. Jeśli ktoś ma jeszcze miejsce i możliwość, zabierzcie proszę (na wszelki wypadek) swoje śpiwory na wyjazd. Pozostałe elementy pościeli powinny być na miejscu dostępne, śpiwory są najbardziej deficytowe.

2. Powstał pomysł, aby we własnym zakresie, każdy wziął jakieś nasze "Ptasie Mleczko" czy wafelki na ucztę polską. Podobne produkty są na miejscu, ale nie ma sensu przepłacać.

Git - czwartek rano na lotnisku zatem :).

Etykiety:

niedziela, lutego 21, 2010

Generalnie o książkach

Ta recenzja, po angielsku, wynika z mojego udziału w programie dla bloggerów BookSneeze - najkrócej: książka za darmo od wydawcy amerykańskiego w zamian - to ważne! - za uczciwą i prawdziwą recenzję wrażeń po lekturze.

Pierwsza książka za mną, recenzje wrzucone, właśnie zamówiłem następną. Tym razem to oparty o treść Ewangelii Mateusza program wydobywania tego co prawdziwe i niezbędne z Bożych mężczyzn. Jeśli książka będzie choćby w części tak dobra jak pozycja "Dlaczego mężczyźni nie lubią chodzić do kościoła" tego samego autora (Davida Murrowa), to już nie mogę się doczekać :)

A propos książek, moi drodzy przyjaciele w Edynburgu, z okazji zamykania się chrześcijańskiej księgarni w tym mieście, "wyszarpnęli" mi ze dwadzieścia lektur z zakresu przywództwa, budowania kościoła i rozwoju duchowego. Mniam! Będzie co czytać :).

Etykiety:

OT Książki / Booksneeze: A Million Miles in a Thousand Years

A Million Miles in a Thousand Years by Donald Miller

Donald, who just wrote his autobiography, is offered to help co-write a script for a movie based on his book. The new project gives him a chance – as he puts it – to edit his life, look at it from a new perspective and make decisions about life’s priorities for years to come. In the process he finds he can still become a protagonist capable of overcoming conflict to achieve what he always wanted.

The story itself is not a page turner – but for all the right reasons. Following Donald’s reflections and life edits I felt compelled to scribble on the margins and put the book aside for a while to think about my life and necessary “edits”. One of the biggest advantages of the story is how various colorful characters, by virtue of their lives crossing Donald’s path, influence the protagonist to constantly edit his best self, to drop the assumption of himself having arrived at some final version of life. All in all, by the process of putting together the movie version of his autobiography, Donald successfully drops his „couch potato” lifestyle and embarks on a bike trip across the Southern US. Somewhere between the start and the finish lines, he arrives at better himself - of all audiences: mostly for his own sake.

I’m thankful to Thomas Nelson Publishing for providing me with a complimentary copy of this book.

Etykiety: ,

Cytat ygodnia

"Cała woda oceanu nie może zatopić Twojej łodzi.
Tylko woda, która znalazła się wewnątrz łodzi może ją zatopić"

Magnuss Persson

Etykiety:

piątek, lutego 19, 2010

Odkorkowywanie Łukasza: Kościół moich marzeń (9)

Przypomnę, że w tej serii przyglądamy się wybranym fragmentom Ewangelii Łukasza, w przekładzie The Message. Staramy się na nowo "odkorkować" znane treści, znaleźć w nich coś świeżego, inspirującego i zgodnego z duchem ewangelii.

Popatrzmy do Łuk. 10, 33-35.

To znany fragment o dobrym Samarytaninie:

"Napotkał go [człowieka rannego, znajdującego się w potrzebie]
pewien podróżujący Samarytanin. Kiedy ujrzał stan rannego,
jego serce zapałało współczuciem. Udzielił mu pierwszej pomocy,
zdezynfekował i zabandażował jego rany. Potem podniósł go
i włożył na swojego osła, zawiózł do gospody i umieścił pod opieką.
Rano Samarytanin wyjął dwie srebrne monety i dał je właścicielowi
gospody, mówiąc: >>Zajmij się nim dobrze. Jeśli wydasz więcej,
dorzuć to do mojego rachunku<<"

Ten obraz - w przełożeniu na to, co kolektywne - przedstawia kościół moich marzeń. W opisie zaznaczyłem pogrubieniem pewne elementy takiego kościoła - jego cechy charakterystyczne, które, moim zdaniem, sprawiają, że za taki kościół warto żyć i warto umierać.

Kościół podróżujący - wspólnota będąca w drodze, mająca i znająca swój cel, wizję działania, pełna motywacji do tego, aby ten cel osiągnąć.

Kościół będący w stanie dostrzegać potrzebę dookoła siebie - wspólnota ludzi nastawiona na innych, ich potrzeby, mająca przekonanie o swoim celu dla świata POZA sobą.

Kościół pełen współczucia wobec ludzi - wspólnota, która reaguje na ludzi dookoła siebie postawą ofiarności, dawania, wczuwania się w sytuację ludzi, którzy - być może - żyją bez Boga i bez nadziei.

Kościół udzielający pierwszej pomocy - wspólnota pełna odwagi i umiejętności w niesieniu pomocy praktycznej, duchowej, emocjonalnej, finansowej, psychicznej, która zna specjalistów, ale jest w stanie również wykonać duchowy "masaż serca" na miejscu "wypadku".

Kościół, który podnosi - wspólnota, która pokonała pokusę oceny, osądu i separacji, a zajmuje się podnoszeniem leżących, dawaniem nadziei desperatom i odbudowywaniem zrujnowanego życia.

Kościół, który umieszcza pod opieką - wspólnota, która dba o rozwój naśladowania Chrystusa w zespole naśladowców, w którym istnieje wzajemna inspiracja i odpowiedzialność za duchowy wzrost.

Kościół, który ma finanse i otwarty rachunek w mieście - wspólnota gromadząca realne środki, przeznaczone na ratowanie życia. Mająca wpływ i "otwarty rachunek" wśród instytucji miejskich, współpracująca z nimi w dziele niesienia pomocy i nadziei.

I wiecie co?

Wcale nie uważam, że to są górnolotne mrzonki. Skąd o tym wiem? Bo kościół moich marzeń już istnieje. Jest w roziskrzonych oczach chrześcijan, którzy dają wiarę słowom Jezusa: "Ten [Samarytanin] jest prawdziwie jego bliźnim".

Kościołów "kapłana" i "lewity" [dwie postacie z tej przypowieści, które przeszły obok rannego człowieka, odwracając wzrok] mamy zapewne wszędzie pod dostatkiem. Mnie się marzy kościół dobrego Samarytanina wszędzie tam, gdzie jesteśmy. I mam zamiar coś z tymi marzeniami zrobić.

A Ty?

Etykiety:

Książki 2009


Obiecana lista przeczytanych przeze mnie w 2009 r książek "branżowych" dla chrześcijańskiej tematyki tego bloga. W międzyczasie wrzuciłem też kilka innych, o których nie pora tutaj pisać.

Każdy link poniżej kryje w sobie recenzję książki :)

3. Wendy Alec "Upadek Lucyfera"
4. Joyce Meyer "Bitwa o umysł"
5. Richard Tiplady "World of difference"
6. William P. Young "Chata"
8. Mark Batterson "Wild Goose Chase"
9. E.Towns / E.Stetzer / W. Bird "11 innowacji w kościele lokalnym"
10. Autorzy łączni: "The Relevant Church"
11. Bill Hybels "Swięte niezadowolenie"
12. Loren Cunningham "Dlaczego nie kobiety?"
13. M. Breen / W. Kallestad "The Passionate Church"
14. Gavin Calver "Dissapointed with Jesus"
15. S. Artenburn / F. Stoecker / M. Yorkey "Bitwa każdego mężczyzny"
16. Alan Vincent "Dobry bój wiary"
17. Steve Uppal "Rousing the Warriors"
18. Craig Groeschel "It"
19. K.Valloton / B. Johnson "Królewski styl"
20. Bill Hybels "Odważne przywództwo"

Widzę teraz, że chyba nieco zawyżam ilościowy poziom czytelnictwa w Polsce, ale co tam! Mój cel na ten rok - przeczytać o jedną książkę więcej! :)

Gdybym miał, bez żadnej kolejności, wybrać 6 z tych powyższych21, które uznaję za najważniejsze lektury ubiegłego roku, to podałbym numery:

3,6,7,12,13,20

:)

Etykiety:

czwartek, lutego 18, 2010

Edynburg - wstępny program roboczy

Ta informacja przeznaczona jest oczywiście głównie dla uczestników wyjazdu. To roboczy program tego co i gdzie będzie się działo. Jak widać sporo zmian wynikających z sytuacji lokalowych:

DNI POLSKIE

25 – 28 LUTEGO, 2010

CZWARTEK, 25 LUTEGO:

16:3o-2o:oo Wieczór piękności –możliwość skorzystania z usług polskiego fryzjera i manicurzystki

Adres: Abbeyhill Baptist Church, 22 Elgin Terrace, Edinburgh EH7 5PB



PIĄTEK, 26 LUTEGO:

19.3o – 21:00 Koncert rapera Mirka „Koli” Kolczyka w restauracji Pani Solińska

Adres: 73 Broughton Str., Edinburgh EH1 3RJ


SOBOTA, 27 LUTEGO:

15.oo-17.oo Uczta z polskim jedzeniem i ciastem

Adres: Abbeyhill Baptist Church, 22 Elgin Terrace, Edinburgh EH7 5PB

18.oo-2o.oo Koncert rapera Mirka „Koli” Kolczyka

Adres: Abbeyhill Baptist Church, 22 Elgin Terrace, Edinburgh EH7 5PB


NIEDZIELA, 28 LUTEGO:

14.oo-15:30 Nabożeństwo Polskojęzycznego Kościoła

Adres: Abbeyhill Baptist Church, 22 Elgin Terrace, Edinburgh EH7 5PB



Pełny program w formie zaproszenia przedstawimy najszybciej jak się to da zrobić.

Dodatkowa informacja: organizatorzy zapewniają dla nas poduszki, kołdry, śpiwory, więc jeśli ktoś nie chce/nie może brać swojego śpiwora, to nie ma problemu.

Etykiety:

Zjazd Zimowy 2010 / Gdańsk!



Dzisiaj początek!

Etykiety:

środa, lutego 17, 2010

Kolejne nowości i ustalenia co do Edynburga

Tak, wiem - miały być ostatecznie ostateczne szczegóły programu wyjazdu, pozwalające na przygotowanie zaproszeń, ale... jeszcze ich nie ma ;). Jak się tylko pojawią, dowiecie się o tym pierwsi, dobrze?

Jest natomiast pewna zmiana co do miejsca i warunków wspólnego zakwaterowania: na chwilę obecną nasza największa szansa to materace w South Leith Parish Church.

Dobra wiadomość: miejsce zlokalizowane jest w centrum dzielnicy "polskiej"

Gorsza wiadomość: cena 2 GBP za nocleg od osoby (niewygórowana, ale nie wiadomo, za jakie warunki).

Teraz informacje przedwylotowe:

Ostatnie spotkanie odbędzie się

w niedzielę, w szkole w Nowym Porcie (miejscu Zjazdu Zimowego)
o godz. 12:00 (czyli praktycznie zaraz po zakończonym nabożeństwie).

Obecność obowiązkowa!

Modlitwa o grupę przed wyjazdem:

w środę 24 lutego na wieczornym nabożeństwie
na Menonitów (godz. 18:30)


PS. Proszę, by na nasze niedzielne spotkanie wszyscy przynieśli informację o swoim numerze PESEL (do ubezpieczenia). Rozumiem, że nazwiska i adresy zamieszkania i tak przyniesiecie :).

Etykiety:

wtorek, lutego 16, 2010

Podsumowanie roku 2009 - drugie półrocze

Dzisiaj podsumowanie drugiego półrocza 2009 r. - spojrzenie wstecz na to co się działo dobrego w służbie wśród Polaków na Wyspach Brytyjskich.

Lipiec 2009

Kontynuuję rozważania z cyklu "Łaska u proroków mniejszych": kolejne odcinki (wykraczające poza lipiec) można znaleźć tutaj: Micheasz, Nahum, Sofoniasz, Abdiasz, Habakuk, Aggeusz, Zachariasz, Malachiasz)

Zaczęliśmy przygotowania do rodzinnego wyjazdu misyjnego do Droghedy w Irlandii, oraz wstępną orientację przez październikowym wyjazdem łączonym (Gdańsk-Pruszcz Gd.) do Newton Aycliffe.

W Edlington pod Doncaster odbyła się letnia gala, z której relację zdała nam Bogusia.

W ramach dyscyplin duchowych, z końcem lipca zacząłem post od internetu rano (polecam!). Moje wrażenia były pozytywne.


Sierpień 2009

Wyjazd misyjny do Droghedy - niezapomniane przeżycia - wyjazd, który bardzo wiele dobrego wniósł również do moich (naszych?) relacji ze sobą nawzajem. Jak było - w pewnym uproszczeniu - można zobaczyć tutaj oraz tutaj.

Zaczynamy wstępne przymiarki do kolejnego wyjazdu jesienią do Doncaster - to pierwszy wyjazd, na którym nie będę liderem :). Tę zaszczytną funkcję obejmie Ada ze Swiecia.

Pod koniec miesiąca w Gorsley u Ani odbywał się Chrześcijański Festiwal Kwiatów a niedługo później koncert chrześcijański. Tutaj "Zapiski Ani" z tych dwóch wydarzeń.

Zapowiadamy również wrześniowy start kolejnego kursu jęz. angielskiego dla Polaków, który odbywa się w ICCD w Doncaster.


Wrzesień 2009

Wrzesień zaczyna się dramatycznie trudno, ale kończy się pięknie z Nowym Testamentem w nowym przekładzie Ligi Biblijnej w ręku. Tutaj moje wrażenia z wyzwania dotyczącego lektury.

Potwierdzamy datę i werbujemy wstępnych chętnych na lutowy wyjazd do Edynburga. Lista zapełnia się w ciągu kilku godzin :).


Październik 2009

Dowiadujemy się o "Labiryncie" w Gorsley, a w drugiej części miesiąca wyjeżdzamy na kolejny wyjazd do Doncaster (tutaj program działania). To dobry czas, pełen radości i refleksji, kolejna inna forma usługiwania Polakom, ale - przynajmniej ja - miałem wrażenie towarzyszącego nam Bożego pokoju. Podczas wyjazdu mieliśmy pierwsze z naszym udziałem (i udziałem Polaków z okolicznych miast) polskie nabożeństwo w ICCD. Cudo! (zdjęcia z całości wyjazdu - tutaj).

Jednocześnie zespół wyjeżdzający do Newton Aycliffe jest również błogosławiony. Realizując program, rozmawiają z ludźmi, wspierają, modlą się... Północ Anglii już nigdy nie będzie taka sama!


Listopad 2009

Usługuję na konferencji pt "Posłani przez Jezusa" w Southampton. Towarzyszę pastorowi Mirkowi Szatkowskiemu. Jest ponad 100 osób, Polaków z okolic południa Anglii. Rozmawiamy o tym, jak być ambasadorem Chrystusa w dzisiejszym świecie, zastanawiamy się, jak możemy się doskonalić w pełnej miłości ewangelizacji indywidualnej. Jestem bardzo poruszony Bożym działaniem wśród naszych rodaków w Southampton!

Nieco później w listopadzie, jestem z przyjacielem Andrzejem na konferencji mężczyzn "Wejdź wyżej" w Częstochowie. To czas inspiracji i ważnych rozmów!

Piszę też refleksję na temat tego, DLACZEGO robimy to co robimy na Wyspach - jeśli jesteś na tym blogu może pierwszy raz - koniecznie przeczytaj.


Grudzień 2009

Ostatni miesiąc roku jest nieco lżejszy blogowo, ale jak ma być inaczej, skoro podjąłem się postu... od bloga ;).

Z końcem roku potwierdzamy daty i wstępne zainteresowanie kwietniowymi wyjazdami do Gorsley/Hereford do Ani oraz Doncaster do Bogusi.

Na blogu pojawia się...oops...wywiad wideo ze mną ;), a nasi przyjaciele z Xcel Church z Newton Aycliffe otwierają swoje długo oczekiwane Xcel Centre.

Tak minął nam rok 2009: rok intensywnej pracy i zwiększania zaufania w Boże dzieło na Wyspach Brytyjskich. Jestem pewien, że Bóg ma jeszcze wielu naszych rodaków na Wyspach, którym chce się objawić w 2010 r.

Kto wie, może właśnie Ty i ja mamy im w tym pomóc?

poniedziałek, lutego 15, 2010

Cytat tygodnia

"Niektórzy tak się przejęli zjawiskiem płonącego krzewu,
że nie słyszą Bożego głosu, który się z niego wydobywa"

Danny Guglielmucci

Etykiety:

piątek, lutego 12, 2010

Nowości z Edynburga

Jak mnie to cieszy, kiedy właśnie w tygodniu postu i modlitwy, sprawy związane z wyjazdami misyjnymi zaczynają się pięknie układać :)). Przykładowo z najbliższym wyjazdem do Edynburga.

Wiele rzeczy jest jeszcze w trakcie załatwiania (jak tylko będą szczegóły, natychmiast je wrzucę), ale mam dzisiaj rano dla Was dwie nowości:

1. Wszyscy będą spali w jednym miejscu!! (spokojnie, z zachowaniem podziału na płeć ;))

a. i to gdzie - w Bristo Baptist Church - drugim najstarszym kościele baptystycznym w Szkocji (założonym w 1765 r.). (jestem pewien, że pokoje mieszkalne były od tego czasu remontowane i odświeżane! ;)).

b. i to za ile - otóż... za FRIKO!! Alleluja!

Oczywiście a propos, pkt b) rozumie się samo przez się, że nasze prace społeczne w poniedziałek będą na terenie Bristo, żeby chociaż w jakimś stopniu odpłacić gospodarzom za ich serce.

2. Koncert Koli - ten na mieście - odbędzie się w piątek wieczorem w restauracji Pani Solińska!

Reszta spraw - w załatwianiu :) Pięknie!

Etykiety:

środa, lutego 10, 2010

Odkorkowywanie Łukasza: Widok z tylnego siodełka (8)

Dzisiaj kontynuujmy "odkorkowywanie" treści ewangelii Łukasza w przekładzie The Message. To już ósmy odcinek, a jesteśmy dopiero w rozdziale 9. Widzimy tutaj Jezusa, który ustala priorytety dotyczące relacji z Nim.




"Każdy, kto chce iść ze mną, musi mi pozwolić prowadzić.
To nie ty siedzisz za kierownicą, lecz ja.
Nie uciekaj od cierpienia - zaakceptuj je.
Chodź za mną, a ja pokażę Ci jak żyć"

Łuk 9:23

Łatwo się mówi ;)

Już samo chodzenie z Jezusem w dzisiejszym świecie wydaje się wystarczająco trudne, a jeszcze pozwolić Mu prowadzić? Czy historia nie wskazuje na to, że Jezus chadzał tam, gdzie raczej inni ludzie się nie wybierali? Dlaczegóż by inaczej zarzucano mu, że jada i pije z celnikami i grzesznikami, nie czuje się źle wśród ludzi wątpliwego moralnie kalibru, a wręcz nie cierpi religijnych sztywniaków?

Jest tylko jedna kierownica w duchowym rowerze-tandemie, do jazdy na którym zaprasza nas dzisiaj Jezus. I bez względu na różnice filozoficzne i karkołomne teoryjki, którymi mogę się zasłaniać - albo znajduje się ona w moich rękach, albo w rękach Jezusa. Ba - jeśli nie jest w moich rękach, to wiem, że jest w... dobrych rękach.

Dobrze, że Kierowca jeszcze nie zaproponował, że zasłoni mi oczy czarną przepaską... ;)

Wyrywam się do pierwszego siedzenia, bo wiem, że kiedy moje dłonie spoczną na kierownicy będę miał POCZUCIE wpływu na sytuację. Mam rację - to tylko POCZUCIE. Moja krótka historia życia wskazuje, że nie jestem w stanie kierować w taki sposób, aby unikać i omijać cierpienia, rozczarowania, ból czy czarne myśli.

I co ciekawe, jeśli się z Jezusem zamienię miejscami - On, taki świetny kierowca, też wcale nie będzie ich omijał na naszej trasie. Powiedział, żeby je zaakceptować, przyjąć. Moja nadzieja nie jest w bezstresowym życiu, ale w Bożej obecności, która jest przede mną, kiedy przechodzę przez życiowe trudności. Metaforycznie - Jezus przejeżdża przez nie za mną jako pierwszy.

I mówi jeszcze coś, co dopiero niedawno do mnie dotarło: kiedy siedzę na tylnym siedzeniu, mam właściwą perspektywę tego, przez co przechodzę. Odległość między siodełkami w życiowym tandemie z Jezusem zmienia wszystko. Z przedniego siodełka widzę czubek własnego nosa i własne niepowodzenia w omijaniu trudności na drodze. Z tylnego siodełka widzę Jezusa i Jego mocne dłonie na kierownicy mojego życia.

Nie wiem jak ty, ale ja się przesiadam. Każdego dnia.

Etykiety:

Pomysły na Gorsley


Przygotowania do Edynburga idą całą parą, a ja już powoli zaczynam myśleć (z Anią T.) na temat kwietniowego wyjazdu misyjnego do Gorsley (wyjazd nr 18).

Mam nadzieję, że pomoże to nieco Izie i Monice w kreatywnym myśleniu na temat tego, co jeszcze można by zrobić i jak się dziewczyny widzą w realizacji tego :).

Zatem wstępne pomysły Ani:

a) mecz Polska-Anglia w piłkę nożną
b) popołudnie z grillem na farmie (uczta polska z programem dla dzieci?)
c) wycieczka do Malvern Hills (zastanawiam się jak z transportem)
d) film "Most"

Oczywiście wiele z samych pomysłów i ich wykonalności będzie uzależnione od samego składu zespołu, a ten się przecież jeszcze dopiero kształtuje.

Poniżej: Malvern Hills


Etykiety:

wtorek, lutego 09, 2010

Tydzień modlitwy i postu o misję w Edynburgu

Zgodnie z naszymi ustaleniami na niedzielnym spotkaniu, chcemy ten tydzień poświęcić na szczególną modlitwę, a kto może również post, w sprawie zbliżającego się wyjazdu misyjnego do Edynburga.

W związku z tym, że niektórych informacji od naszych gospodarzy jeszcze nie mamy - i być może do niedzieli w tym tygodniu mieć nie będziemy - oraz w związku z tym, że od przyszłego czwartku do niedzieli będzie zjazd zimowy, w organizację którego zaangażowane są co najmniej cztery osoby z naszej grupy, podjęliśmy dość radykalną decyzję na temat ostatniego spotkania przygotowawczego.

Jeśli nic się nie zmieni - a będę jeszcze o tym informował na blogu, spotkanie to odbyłoby się w

niedzielę, 21 lutego, zaraz po nabożeństwie,

które będzie miało miejsce w szkole w Nowym Porcie (dzielnica Gdańska), gdzie będzie odbywał się zjazd.

Rozumiem, szczególnie osobom spoza Gdańska może to średnio pasować, ale nie mamy szczególnie dużego wyboru na dzisiaj. Módlmy się jeszcze i myślmy, może nam coś Bóg objawi jak zrobić spotkanie, żeby mogło na nim być jak najwięcej osób... :)

Etykiety:

poniedziałek, lutego 08, 2010

OT: wideo Laura Hackett

Z życzeniami dobrego tygodnia z ustaloną wczoraj intencją modlitwy i postu w sprawie Bożego prowadzenia podczas misji w Edynburgu.

Laura Hackett: "Bitwa trwa"


Etykiety:

sobota, lutego 06, 2010

Podsumowanie roku 2009 - pierwsze półrocze


Dla tych, którzy może czytają bloga od niedawna, dzisiaj zaczynam podsumowanie najciekawszych wątków ubiegłego roku. W ten sposób - co mnie bardzo ciekawi - prześledzimy, co działo się w służbie usługiwania Polakom na Wyspach Brytyjskich w 2009 r.

Jako ciekawostka - tutaj macie podsumowanie 2008 r. w jednym poście :).

A teraz już poprzedni rok:

Styczeń 2009

W styczniu zaczęliśmy przygotowania do wyjazdów nr 11 (Doncaster) i nr 12 (Edynburg). Był to również czas, w którym kończyłem 40-dniowy post od słodyczy i deserów (jak się później okazało, jedna z moich ulubionych form postu). Dla równowagi, moja próba intensywnego programu ćwiczeń fizycznych już nie poszła tak dobrze ;).

Z rozważań duchowych, rozpocząłem na blogu cykl rozmyślań biblijnych zatytułowany "Podróż przez Dzieje (Apostolskie)" (część 1, część 2, część 3, część 4, część 5, część 6, część 7, część 8, część 9, część 10)


Luty 2009

Byliśmy w Doncaster, znowu było inaczej :), ale duchowo pięknie, głęboko, został mi w pamięci ten wyjazd. Zdecydowanie (tutaj impresje filmikowe, a tutaj reportaż zdjęciowy).

Pojechaliśmy również do Edynburga. Jeden z najradośniejszych wyjazdów w historii, z tego co pamiętam. Swietna atmosfera, współpraca z Polakami na miejscu, dużo ważnych rozmów z tymi, którzy może jeszcze nie mają swojej nadziei w Jezusie. Niezapomniany czas (tutaj reportaż zdjęciowy). Dla niezorientowanych ;) - tutaj można poczytać, dlaczego w ogóle jeździmy na takie misje :).

Pod koniec miesiąca zacząłem post polegający na największej liczbie dni pełnego postu w ciągu 40 dni (jak się później okazało, doszedłem do 16 dni pełnego postu w tym okresie).


Marzec 2009

Miesiąc zaczyna się od konieczności przeniesienia terminu wyjazdu do Droghedy w Irlandii z maja na sierpień. Dzisiaj z perspektywy czasu uważam, że to była bardzo dobra decyzja, choć cena biletów na ten wyjazd (ponad 700 pln na osobę) to nadal rekord ceny na naszych wyjazdach :).

Z nowych miejsc, nawiązujemy wstępny kontakt z Bracknell. Polskie kościoły ewangeliczne polecają również kontakt z jeszcze innymi lokalnymi zborami angielskimi, w których może odbywać się jakaś praca z Polakami.


Kwiecień 2009

Kwiecień przyniósł duże wydarzenie dla nas w Gdańsku, konferencję dla kobiet i mężczyzn, zatytułowaną "Powrót do Edenu" (z udziałem pastorstwa z ICC Doncaster - Graysona i Del Jones) - tutaj wrażenia tekstowo-zdjęciowe.

Zaczynam dość nietypowy "post": 40 dni świeżego powietrza. Udaje mi się w tym czasie dziesięciokrotnie świadomie opuszczać zamknięte przestrzenie ;).


Maj 2009

Nasi przyjaciele w Edynburgu zorganizowali niezwykły koncert, z udziałem Natalii Niemen, Beaty Bednarz i MateO. Z kolei w Krakowie swoje inauguracyjne nabo ma równie misyjny Kościół Dla Miasta (tutaj relacja filmowa).

Dla nas w Gdańsku wielkim wydarzeniem jest Ballet Magnificat, z udziałem naszej (!) Martyny Błażejewskiej (obecnie Downey). Moje emocjonalne wrażenia znajdziecie tutaj.

Zaczynamy spotkania przygotowujące do "rodzinnego" sierpniowego wyjazdu Droghedy. Cóż za skład zespołu! :)

Z blogowych rozważań duchowych, zaczynamy cykl o łasce u proroków mniejszych: oto poszczególne odcinki: Joel, Amos, Ozeasz, Jonasz,


Czerwiec 2009

Po raz pierwszy w naszym życiu pojawia się temat walki z handlem ludźmi (organizacja A21 Christine Caine). Duże wrażenie robi też na nas film "Trade".

Zaczynam 40-dniowy post od negatywnych myśli. Zdecydowanie momentami nie było łatwo. Jak nic, wielkimi krokami zbliża się czas, w którym będę chciał i musiał podjąć się go ponownie na początku 2010 r.

Dowiadujemy się o ciekawej służbie dla Polaków pod Londynem i w Southampton (gdzie dostaję zaproszenie do usługi w listopadzie na konferencji "Posłani przez Jezusa"). Bardzo mnie cieszy to, co dzieje się u Ani w Gorsley latem oraz u Bogusi w Doncaster.

O książkach, które czytałem i recenzowałem w pierwszym półroczu ubiegłego roku, napiszę chyba w osobnym poście :).

Etykiety:

piątek, lutego 05, 2010

Odprawa online w Ryanair

Ponieważ duża część z nas będzie się po raz pierwszy odprawiać na lot do Edynburga z opcją "odprawa online", wrzucam poniżej dwa linki, mówiące o tym, jak sobie z tym poradzić:

1. Oficjalna informacja z Ryanair wraz z formularzem elektronicznym do wypełnienia: tutaj

2. NIEoficjalna instrukcja napisana przez jednego z użytkowników tej funkcji (osoby prywatnej i niepowiązanej z Ryanairem - autor bloga nie bierze żadnej odpowiedzialności za poprawność i aktualność instrukcji): instrukcja jest tutaj

Na temat technicznej strony odprawy online będziemy rozmawiać również na jednym z kolejnych spotkań, gdy będziemy wszyscy.

Etykiety: ,

Tematy na niedzielne spotkanie


Tematy "edynburskie" oczywiście:

1. Wykorzystanie czasu na nabożeństwie: kto/co? (mamy do dyspozycji całe nabo)
2. Zakwaterowanie w parach pod kątem znajomości angielskiego ;)
3. Opracowanie programu scenek "dramatycznych" :)

Przypominam, że spotykamy się - tym razem w gronie wyłącznie gdańskim -

w tę niedzielę, 7 lutego o godz. 18:00 w stałym miejscu.

Mam nadzieję, że wszyscy kupili bilety? :)

Etykiety:

czwartek, lutego 04, 2010

Koncert w Hereford!



Serdecznie zapraszamy wszystkich Polakow i ich przyjaciol
z okolic Hereford i nie tylko na

KONCERT POLSKIEJ MUZYKI CHRZEŚCIJAŃSKIEJ

ktory odbedzie sie w Hereford Baptist Church Commercial Road HR1 2 BP

19 lutego (piątek) o godz.19.00


Wstep wolny plus kawa, herbata oraz przekaski. Goscinnie wystapi grupa muzyczna z Kosciola Polskiego w Cambridge . Wiecej informacji: Ania 07545922472

Etykiety: ,

wtorek, lutego 02, 2010

Odkorkowywanie Łukasza: Towarzystwo gerazeńskiego dzikusa (7)

W ósmym rozdziale ewangelii Łukasza (przypomnę czytanej w tłumaczeniu The Message, w przekładzie autorskim a bieżącym własnym ;)), znajdujemy intrygującą historię o tym, jak Jezus wraz z uczniami przeprawia się łodzią na drugą stronę Jeziora Galilejskiego. Tam, z opisów ewangelicznych, wygląda na to, że ma tylko jedno zadanie do wykonania: uwolnić od mocy demonicznej człowieka, którego życie legło w gruzach.

Kiedy rzeczywiście tak się staje, trafiamy na bodaj najdziwniejszy - dla mnie - element tego epizodu. Mieszkańcy owej krainy, Gerazeńczycy, którzy właśnie stracili swój dobytek (Jezus skierował wyrzucone demony w stado świń, które następnie potopiły się, spadając do wody ze skarpy), proszą Jezusa, aby odszedł z ich krainy.

Łukasz podaje następujący powód tej niezwykłej prośby:

"Poprosili Jezusa, aby stamtąd odszedł.
Zbyt wiele zmian, zbyt szybko. Bali się tego"

Łuk. 8:37

Przecieram oczy ze zdumienia nad postawą Gerazeńczyków. I zadaję sobie pytanie, ile we mnie jest takiego nastawienia...

Czy czasem nie bywa tak, że wolę swojego "oswojonego dzikusa", który mieszka gdzieś w jaskiniach, ale jest przewidywalny, ba może nawet legendarny, ale który jest, nigdzie się nie wybiera i nie przestaje straszyć kolejnych pokoleń? Czy nie wolę czasem jego od Jezusa, bo Ten zabiera się za wprowadzanie zbyt radykalnych dla mnie porządków?

Może nie przepadam za zmianami i trudno mi je zaakceptować? Może nie dowierzam takiej transformacji, nie biorę jej pod uwagę wobec "mojego dzikusa"? A może tempo mi nie odpowiada, bo wymaga opowiedzenia się po stronie tego, który nie marnuje czasu? Albo jeszcze inaczej - może po prostu cena poświęcenia "moich stad" jest zbyt duża?

Jeśli boję się Bożych zmian, pozostaje mi tylko towarzystwo gerazeńskiego dzikusa. Ale zaraz, on przecież teraz - uwolniony przez Jezusa - niesie Dobrą Nowinę do swoich. Nowinę, której mocy jest żywym przykładem!

Więc jeśli nie ma już nawet wokół mnie "dzikiego" Gerazeńczyka, być może sam staję się krok po kroku zdziczałym mieszkańcem kolejnych życiowych "jaskiń"? Może strach przed zmianami, które przeprowadzi Jezus, zamyka mnie w duchowych i mentalnych pieczarach?

Jeśli nie zdecydowałem się na "wiatr zmian", może rzeczywiście pozostaje mi tylko świszczący w uszach gerazeński przeciąg?

Nie jestem meteorologiem, ale wiem, że taki duchowy przeciąg z obawy przed Bożymi zmianami powoduje wielkie spustoszenie. Spojrzyj dzisiaj otwarcie z Bożej perspektywy na zmiany, których chce dokonać w Twoim życiu, myśleniu, działaniu. I podejmij decyzje, które musisz podjąć. Z odwagą: zapewniam, że towarzystwo Jezusa ucisza strach przed zmianami.

Będziesz zadowolony, że posłuchałeś głosu Bożego i zmieniłeś miejsce zamieszkania. Gerazeńskie jaskinie nie są dla Dzieci Bożych!

Etykiety:

Spotkanie Edynburg

Najbliższe spotkanie grupy edynburskiej (wyjazd r 17) odbędzie się:

7 lutego, niedziela, o godz. 18:00 w stałym miejscu

Wszyscy uczestnicy wyjazdu są bardzo serdecznie zaproszeni! :)

Jedna informacja dodatkowa. Z naszego kalendarza zborowego wynika, że podsumowanie misji w formie krótkich świadectw (powiedzmy po dwa na każdym z dwóch nabożeństw) będziemy mogli mieć:

w niedzielę, 21 marca o godz. 9:00 i 11:30

Etykiety:

poniedziałek, lutego 01, 2010

Bardzo dobry styczeń!

Garść danych statystycznych odnośnie początku roku w liczbach.

Styczeń był bardzo dobry pod względem oglądalności bloga. Mieliśmy najwięcej wizyt na blogu od lipca 2009 oraz najwięcej obejrzanych stron (jedna wizyta może skutkować obejrzeniem więcej niż jednej strony bloga) od marca ub.r.

Dzięki!

Niedługo postaram się wrzucić merytoryczne podsumowania roku 2009 na blogu. Lubię spojrzeć wstecz, aby dokładniej zobaczyć co to był za rok.

Etykiety: