sobota, września 05, 2009

OT: Dobry bój wiary

Alan Vincent (autor ksiązki) nie tylko wyprzedza mnie wiekiem (co nie jest trudne, zwazywszy, ze jest po siedemdziesiątce), ale również wyprzedza mnie wiarą. Tak wniosek mogę wysnuc po lekturze jego książki zatytułowanej "Dobry bój wiary".

Mówi ona o praktycznym posługiwaniu się naszą wiarą w Jezusa Chrystusa w procesie odbierania od Boga wszystkiego tego, co On dla nas ma, a czego jeszcze nie doświadczamy na codzień. Podaje przykłady z życia, ilustrujące to, z czym i jak sam się zmagał.

To książka z grupy tych, które nie wystarczy przeczytac tylko raz. Ba, może nawet nie można jej czytac bez dyskusji z innymi chrześcijanami (moim zdaniem, stanowiłaby znakomity materiał do dyskusji na małej grupie). Ale czytanie i dyskusja to jedno, a przesłanie ksiązki zdecydowanie zwywa do działania.

Zadaję sobie jedno kluczowe pytanie, do którego natchnął mnie Vincent: dlaczego tak relatywnie niewiele (ciągle!) dzieje się w moim życiu wyłącznie przez wiarę?

Warto się zmierzyc z podobnymi pytaniami :).
13/23

Etykiety: