piątek, stycznia 23, 2009

Podróż przez Dzieje (3-4): Wzrok, który uruchamia mowę

Moja podróż przez Dzieje Apostolskie (wersja NASB) trwa. Kilka dni temu dzieliłem się trzema pytaniami, dzisiaj kolejne refleksje z lektury:

"I na podstawie wiary w Jego imię, to właśnie imię Jezusa wzmocniło człowieka,
którego tu widzicie i znacie, a wiara, która pochodzi od Niego dała mu zupełne zdrowie, jak sami widzicie".
(Dzieje Ap. 3:16)


"A my nie możemy przestać mówić o tym,

co widzieliśmy i usłyszeliśmy". (Dzieje Ap. 4:20)


Pierwszy cytat pochodzi z fragmentu o uzdrowieniu chromego człowieka w obecności Piotra i Jana, drugi - o ich reakcji na naciski żydowskiej Rady, by przestali zwiastować Dobrą Nowinę.

Jakoś łączą mi się te dwa urywki w jedną całość, która koncentruje się wokół tego co widzimy i słyszymy oraz jak bardzo to uruchamia to, o czym mówimy.

Jestem przekonany, że w dużej mierze mamy wpływ na to, co będziemy widzieć i słyszeć. To jest nasz wybór - co oglądamy, jakiej muzyki słuchamy, na co patrzą na ulicach nasze oczy zanim odwrócimy wzrok.

Podobnie jest w życiu duchowym - możemy podjąć decyzję, aby w pierwszej kolejności starać się widzieć i słyszeć to co Boże, co dobre, miłe i doskonałe. Taka decyzja nie oznacza całkowitego wyrwania się ze świata wokół nas, tylko nastrojenie zmysłów, aby najpierw przyjmować Bożą perspektywę. Często oznacza to nie tylko czytanie, ale i rozmyślanie nad Bożym Słowem, mówienie o sobie i innych w kategoriach w których wypowiada się Biblia, poszukiwanie w niesprzyjających często okolicznościach czegoś, co może współpracować ku dobremu.

Dlaczego jest to takie ważne?

Bo to czego słuchasz i na co patrzysz przełoży się prędzej czy później na sposób myślenia i mówienia. A słowa mają moc - jak mówi Biblia: "mogą dać życie lub życia pozbawić".

Piotr i Jan w niemożliwej sytuacji z człowiekim chromym od urodzenia widzieli Bożą możliwość uzdrowienia. I kiedy tak się stało - nie mogli o tym nie mówić innym.

Modlę się o to, aby mój i Twój duchowy wzrok i słuch były wypełniane Bożą wiernością w obalaniu niemożliwego w naszym życiu. Abyśmy doświadczali Bożych przełomów, uzdrowień, wyrwania z nałogów. Bo właśnie wtedy nie będziemy mogli przestać mówić o tym, co widzieliśmy i usłyszeliśmy na temat żywego Jezusa Chrystusa i Jego mocy.

I będzie to nam przychodzić tak naturalnie, jak oddychanie :).

Etykiety: ,