czwartek, grudnia 20, 2012

Śladami Jezusa (7): Mk 4:1-26 Ziarno i gleba (cz. 1)


Mk 4:1-26 NASB: Przypowieść o siewcy

W klasycznym rozumieniu, interpretacja przypowieści o siewcy (choć ja ją wolę nazywać "przypowieścią o ziarnie i glebie") z podanego powyżej fragmentu, mówi o czterech ludzkich postawach wobec zwiastowanej Ewangelii. O tym, że wrzucone do czyjegoś życia ziarno Słowa Bożego nie zawsze pada na podatny grunt.

Czy do tej znanej interpretacji mógłbym dołączyć swoją?  A co jeżeli czytalibyśmy tę przypowieść jako opis różnych okresów w życiu człowieka? Czytali ją w kontekście tego, że bywają chwile (a sami wiemy po sobie, że tak jest), kiedy jesteśmy bardziej otwarci na Boga i Jego działanie, i takie kiedy nic do nas nie trafia.

Jest to troszkę podobne - wybaczcie porównanie, jeśli do kogoś nie trafi - jak z miesięcznym cyklem płodności kobiety.

Ta moja interpretacja jest mniej deterministyczna od klasycznej, tak myślę :). Nie pozwala mi wyciągać pochopnych i ostatecznych wniosków na temat czyjejś gotowości na przyjęcie Bożego Słowa. Sprawia, że ciągle sieję i stale wyglądam objawów duchowego ożywienia u ludzi. Nawet tych, gdzie wcześniej spotkałem się z czymś co mogło wyglądać na "glebę kamienistą" czy "chwasty".

Nie rezygnuję, bo wiem, że kto szuka możliwości - znajdzie sposób :). Chcę być w pogotowiu, gdy "gleba" ludzkiego serca zostanie zmiękczona i stanie się bardziej podatna na Boże działanie.