Spotkanie, książka, post...
Jutro przedostatnie spotkanie zespołu misyjnego jadącego do Edynburga - inspirująca godzinka, mam nadzieję, że w (prawie) pełnym składzie, bo Ady niestety nie będzie (przyjedzie na spotkanie piątkowe).

Mój post od słodyczy i deserów ma się dobrze. Do niedzieli na pewno wytrzymam. Momentami było ze mną krucho, ale człowiek wzmocniony celem da radę :). Już się zastanawiam nad tym, czego będzie dotyczył kolejny post, zaraz po powrocie ze Szkocji...
0 Comments:
Prześlij komentarz
<< Home