czwartek, października 28, 2010

Modlitwa dla Ciebie - podsumowanie

Muszę się więcej modlić o siebie - Ty pewnie też.

W końcu nikt z nas nie jest jak automatyczny karabin AK-47, który raz uruchomiony... - no właśnie. Czasem trzeba przeładować magazynek, aby dalej prowadzić (duchową, dodajmy) walkę. O siebie, o innych, o realizację powołania nad naszym życiem.

Dlatego właśnie dzisiaj wrzucam podsumowanie ostatniego cyklu rozważań: serii "Modlitwy dla Ciebie" (jego założenia są tutaj, cykl trwał od maja do września 2010). Jeśli coś Ci umknęło z tych rozważań wcześniej, może warto wrócić do któregoś odcinka?


Dopiero teraz, przy końcu października widzę, jak bardzo są to - nadal - "modlitwy dla mnie".

Być może któraś z nich pomoże również Tobie, drogi czytelniku.

Etykiety:

wtorek, września 14, 2010

Modlitwa dla Ciebie (12) - Trzeci List Jana

"Modlitwa dla Ciebie" - to cykl rozważań, poświęcony analizie zawartości listów apostolskich z Nowego Testamentu pod kątem modlitwy o... samego siebie!

Biblia często zachęca do "umacniania SIĘ w Panu i potężnej mocy jego" - czemu-ż więc nie mielibyśmy tego czynić wspólnie? Zapraszam!

Dzisiaj już ostatni odcinek z cyklu Modlitwy dla Ciebie (może jeszcze się zbiorę we wrześniu na zbiorcze podsumowanie całości). Zaglądamy do trzeciego Listu Apostoła Jana, gdzie - w tłumaczeniu The Message - znajdziemy taką modlitwę:

"Modlę się o powodzenie dla Ciebie we wszystkim i o dobre zdrowie!
Niech Twoje sprawy codzienne mają się tak dobrze jak Twoja dusza!"

3 Jana 1-2

Jestem przekonany, że pierwsza część tej modlitwy przemawia do każdego z nas. Kto nie chciałby, aby jego sprawy kończyły się powodzeniem i jednocześnie dopisywało mu dobre zdrowie? Czyż powodzenie (sukces) i zdrowie nie są dwoma podstawowymi życzeniami, które ludzie składają sobie przy najróżniejszych okazjach?

Pytanie jakie dzisiaj stawia przed nami Słowo Boże jest jednak inne: skoro nie jest rzeczą złą życzyć sobie (i innym) powodzenia i dobrego zdrowia, jak często - z sensem - się o nie modlimy? Z sensem, bo nie mówię li tylko o nerwowej inwokacji przed spotkaniem w sprawie pracy ani pobieżnym "in the name of Jesus!", gdy budzi nas płacz gorączkującego dziecka w nocy.

Myślę raczej o naszym powodzeniu i zdrowiu do realizacji Bożych celów na ziemi. O modlitwie o zaopatrzenie finansowe dla nas, abyśMY mogli łożyć na pomoc dla innych. O modlitwie o zdrowie, abyśMY przyłożyli rąk np. do odbudowy zabudowań złamanych na ciele i duchu powodzian.

Aby tak się stało, jak pisze Jan, nasza dusza musi być zdrowa. Tak zdrowa, by jej dobre funkcjonowanie stało się punktem odniesienia dla wszystkich innych aspektów życia. Zdrowa, bo wolna od obciążenia grzechem, przeszłością, zniewoleniem, brakiem przebaczenia, niewiarą, zawiścią... To właśnie ta druga, jeszcze bardziej niebezpieczna, modlitwa zawarta w tym fragmencie.

Bo - jeśli chociaż czasem jesteś, czytelniku, podobny do mnie - moja dusza niejednokrotnie nie ma się wcale bardzo dobrze. I właśnie wtedy nie chciałbym, aby moje sprawy codzienne miały się tak jak ona. Przeciwnie. Chciałbym, żeby wtedy w życiu właśnie szło mi znacznie lepiej, bym sobie, pomimo tego wszystkiego nadzwyczajnie poradził... Poradził tak dobrze, by zapomnieć, że...

Wszystko zaczyna się od serca i duszy człowieka.

Mojego serca i duszy.

Dlatego właśnie dzisiaj wzywam do modlitwy o naszego wewnętrznego człowieka. Wznieś oczy do nieba, podziękuj Bogu za to, jakim Ciebie stworzył i módl się gorąco, razem ze mną, o swojego wewnętrznego człowieka. O niekardiologiczne serce i niepsychologiczną duszę.

O to, aby Twoja dusza miała się tak dobrze, by było to miarą Twojego życiowego powodzenia, zdrowia i właściwego toru ludzkich spraw.

Uwierz mi - czas na taką modlitwę.

Być może wreszcie.

Czas zamienić znaki zapytania życiowych pytań na wykrzykniki wyznań wdzięczności. To może być odpowiedź na Twoje pytanie nr 1 do Boga.

Etykiety:

czwartek, sierpnia 26, 2010

Modlitwa dla Ciebie (11) - List do Hebrajczyków (część B)

"Modlitwa dla Ciebie" - to cykl rozważań, poświęcony analizie zawartości listów apostolskich z Nowego Testamentu pod kątem modlitwy o... samego siebie!

Biblia często zachęca do "umacniania SIĘ w Panu i potężnej mocy jego" - czemu-ż więc nie mielibyśmy tego czynić wspólnie? Zapraszam!

Powoli kończymy modlitwy dla Ciebie, ale jeszcze dzisiaj przyjrzymy się listowi do Hebrajczyków (oczywiście z tłumaczenia The Message):

"Niech Bóg, który wszystko poskładał w całość, który pozostawił
na świecie trwały ślad w postaci ofiary Jezusa - ofiary krwi,
która zapieczętowała wieczne przymierze, i który
wzbudził Jezusa - naszego Wielkiego Pasterza - z martwych,

Niech ten Bóg teraz poskłada nas w całość i zapewni Wam
wszystko, czego potrzebujecie, aby sprawiać Mu radość.
Niech uczyni nas tym, co sprawi Mu najwięcej radości,
dzięki ofierze Jezusa - Mesjasza. "

Hebr. 13:19-21

Przyznaję, że czasem trudno mi połączyć obie te części modlitwy końcowej autora Listu do Hebrajczyków.

O wszystkim, o świecie, o ofierze wiecznej - te prawdy, również w formie modlitwy, przyjmuję od lat relatywnie łatwo. Więcej trudności sprawia mi - ciekawe czy i Wam? - ta druga część. O tym, że potrzebuję, aby Bóg poskładał mnie w pewną całość. Modlitwę o tym, by zapewnił nam (mi!) wszystko, czego potrzebuję w bardzo określonym celu.

By sprawiać Mu radość.

Poprzez to, co będę dostawał, by oddać, czego się będę uczył, by przekazywać dalej, miłości, którą mi okaże, bym miłował dalej... Bo taki jest sens Bożego "czynienia" czegoś w człowieku - aby wszystko to wracało do Boga w formie chwały i przyjemności dla Niego.

Nawet jeżeli jeszcze tak nie jest do końca w moim życiu, dzisiaj Słowo wzywa mnie (Ciebie?), aby o to się modlić. Sama modlitwa już zawiera element chwały, a zatem i kieruje moje myśli i serce na ostateczny cel. Chwałę i przyjemność dla Boga.

Kiedy modlę się w ten sposób, mam mniej chęci by przypisywać sobie za cokolwiek chwałę i by nadmiernie koncentrować się na sprawianiu przyjemności przede wszystkim sobie samemu. Mocno nie-egoistyczna ta dzisiejsza modlitwa z Hebrajczyków, nie?

Ale również wyzwalająca poprzez oś łączącą obie części powyższych wersetów.

Oś Osobową.

Jezusa Chrystusa.

Tego, dzięki inspiracji którego Pastor Wayne Austin napisał słowa, które zrobiły na mnie dzisiaj wielkie wrażenie:

"Dobre ziarno zawsze szuka ziemi dobrej do tego, aby obumrzeć".

Obumrzeć dla swojej ch(w)ały i przyjemności, po to by żyć dla Niego. Być może pierwszym krokiem do tego, będzie dzisiejsza "Modlitwa dla Ciebie".

Jak myślisz?

Etykiety:

piątek, sierpnia 06, 2010

Modlitwa dla Ciebie (10) - List do Hebrajczyków (część A)

"Modlitwa dla Ciebie" - to cykl rozważań, poświęcony analizie zawartości listów apostolskich z Nowego Testamentu pod kątem modlitwy o... samego siebie!

Biblia często zachęca do "umacniania SIĘ w Panu i potężnej mocy jego" - czemu-ż więc nie mielibyśmy tego czynić wspólnie? Zapraszam!

Powoli kończymy modlitwy dla Ciebie, ale jeszcze dzisiaj i w kolejnym odcinku przyjrzymy się listowi do Hebrajczyków (oczywiście z tłumaczenia The Message):

"Ostatnio Bóg przemówił do nas bezpośrednio,
przez swojego Syna - Jezusa"

Hebr. 1:1

Przyznaję, nie jest to modlitwa sensus scricte (w rozumieniu modlitw w tym cyklu rozważań), ale... chciałbym nas zachęcić, aby ten werset stał się dla nas przedmiotem modlitwy. Jedno zdanie i cztery elementy znaczeniowe:

"Ostatnio" - co, pochodzące od Boga i Jego łaski wydarzyło się w Twoim życiu ostatnio? Łapię się na tym, że ze względu na bombardowanie informacją, łatwiej jest mi koncentrować się na tym, czego życie/praca/obowiązki/ciało wymagają ode mnie, niż na tym, co "ostatnio" ma dla mnie Bóg. Też tak masz?

A co to w ogóle znaczy "ostatnio" - dzisiaj, w ciągu kilku dni, tygodnia, miesiąca, w ciągu roku? Kiedy "ostatnio" przemówił do Ciebie Bóg? Jak to wspominasz?

"Bóg przemówił" - no właśnie. Żyjemy w kraju, w którym nikogo nie dziwi, że mówimy do Boga, natomiast dziwne uśmiechy i zdawkowe pożegnania słyszy się, gdy ktoś powie, że Bóg coś powiedział do niego ;). A przecież skoro modlitwa to rozmowa, to dwukierunkowość tejże nie powinna nikogo dziwić, nie?

Wierzysz, że Bóg mówi? Na jakiej podstawie - sprawdziłeś to ostatnio empirycznie? Bezpośrednio?

"Bezpośrednio" - tak, też lubię cytaty na twitterze, autorstwa wspaniałych chrześcijan, którzy dają wyraz i świadectwo temu, to Bóg do nich powiedział ostatnio. Tylko z tym "bezpośrednio" miewam problemy - bo to i czas trzeba znaleźć, i się wyciszyć, czasem poczekać, nadsłuchiwać, później rozważyć, a na zakończenie zastosować! O ileż to trudniejsze od "złotej myśli" innego chrześcijanina!

"Przez Jezusa" - to rzeczywiście wąska brama. Na tyle wąska, że Budda, Mahomet, Wisznu i Sziwa, kosmos, tarot, New Age, egoizm, materializm, nihilizm, samoświadomość i psychologia zostają za bramą. To też brama jakościowa - u Jezusa nic nie można usłyszeć zaocznie, niebezpośrednio, ale słowa skierowane do nas przez Jezusa są bezwarunkowe, jednoznaczne, osobiste i wartościujące. Niełatwo ich słuchać. Ba, byłoby to całkiem niemożliwe, gdyby nie to, że one dają życie. Nowe życie. Zaraz po tym, jak odbiorą nam stare. Słowa wypowiedziane "przez" Jezusa zmieniają wszystko.

Ale czy Ty i ja chcemy się zmieniać?

Jeśli tak, uczyń proszę ten werset z Hebr. 1:1 swoją wieczorną modlitwą. O to, abyś często słyszał, co Bóg mówi bezpośrednio do Ciebie przez Jezusa. To może być jedna z tych modlitw, po których zaczynasz zupełnie inaczej słyszeć ;).

Etykiety:

piątek, lipca 30, 2010

Modlitwa dla Ciebie (9) - List Judy

"Modlitwa dla Ciebie" - to cykl rozważań, poświęcony analizie zawartości listów apostolskich z Nowego Testamentu pod kątem modlitwy o... samego siebie!

Biblia często zachęca do "umacniania SIĘ w Panu i potężnej mocy jego" - czemu-ż więc nie mielibyśmy tego czynić wspólnie? Zapraszam!

Dzisiaj modlitwa dla Ciebie z listu Judy (oczywiście z tłumaczenia The Message):

"Przyjaciele, budujcie się w najświętszej wierze poprzez
modlitwę w Duchu Sw. Pozostawajcie w centrum Bożej miłości,
miejcie szeroko otwarte i wyciągnięte ramiona, gotowi do
przyjęcia miłosierdzia Pana naszego Jezusa Chrystusa.
Na tym polega niekończące się, prawdziwe życie![...]

A temu, który jest w stanie postawić Was z odwagą
w swojej obecności, ze świeżością uwielbienia dla Niego -
naszemu Jednemu Bogu, naszemu jedynemu Zbawicielowi
przez Chrystusa Jezusa, naszego Pana, niech będzie chwała,
siła i moc, od stworzenia świata, teraz i aż do końca dziejów. Ha!"

Judy w. 20-21 i 24-25

Całkiem niesamowite, jak dla mnie, połączenie naszej aktywności (pozostawanie w centrum Bożej miłości) i Bożej aktywności (Bóg postawi nas w swojej obecności)! To chyba jest ten klucz, którego szuka tak wielu ludzi...

Otwarte ramiona , które przyjmują Boże miłosierdzie i przekazują je dalej oraz odwaga patrzenia Bogu w oczy w Jego obecności - ech, serce roście, jak mawiał poeta.

To trochę takie połączenie pozytywistycznej pracy u podstaw i romantycznego, pełnego emocji trwania. I wiecie co, ponownie - biorąc pod uwagę tytuł tej serii rozważań - nie stanie się to bez modlitwy!

Im dalej zagłębiamy się w Modlitwy dla Ciebie, tym mocniej widzę, że jak już skończymy cały cykl (czyli zapewne pod koniec sierpnia), muszę sobie wydrukować wszystkie odcinki i z desperacją duchową postawić je przed Bogiem w modlitwie. Jeszcze raz, jeszcze wiele razy...

Etykiety:

czwartek, lipca 15, 2010

Modlitwa dla Ciebie (8) - 1 List Piotra

"Modlitwa dla Ciebie" - to cykl rozważań, poświęcony analizie zawartości listów apostolskich z Nowego Testamentu pod kątem modlitwy o... samego siebie!

Biblia często zachęca do "umacniania SIĘ w Panu i potężnej mocy jego" - czemu-ż więc nie mielibyśmy tego czynić wspólnie? Zapraszam!

Dzisiaj modlitwa dla Ciebie z pierwszego listu Piotra (oczywiście z tłumaczenia The Message):

"Kto chce doświadczyć pełni życia i przeżywać dni pełne dobroci,
ten niech nie mówi niczego złego, ani tego co rani,
niech nie daje posłuchu złu, lecz niech raczej kultywuje dobroć,
i zabiega o pokój ze wszystkich sił"

1 Ptr. 3, 10-12

A to ci wyzwanie, co? Gdyby tylko tę modlitwę wzięli sobie do serca nasi politycy, którzy zgadzają się, że zgoda buduje, bo Polska jest najważniejsza i takie tam... ;)

Obawiam się jednak, że ta modlitwa w pierwszej kolejności dotyczy Ciebie i mnie, czytelniku.

Bo o ile tylko chcemy, a chcemy! przeżywać dobre (lepsze?) dni, pełne dobroci i przychylności, to mamy bardzo jasną wskazówkę, którędy droga:

1. Nie mówić źle - na temat innych, siebie, okoliczności.
2. Nie ranić innych - a pewnie i samego siebie
3. Uciekać od tego co złe
4. Kultywować dobroć - czynić dobroć
5. Zabiegać o pokój, bo "błogosławieni pokój czyniący"

Mnie wydaje się to nadzwyczaj trudne, a Tobie?

I może właśnie powinno, bo to nie jest temat do pokonania o własnych siłach - jak wskazuje w moim przypadku choćby pkt 1 i 2 :(

Ale - i to niesie nadzieję - jest to jak najbardziej temat do modlitwy. Najpierw o siebie, bo kiedy my będziemy stawali się właśnie tacy, jak pisze Ap. Piotr, to i nam będzie się z nami żyło, i innym. Kto by nie chciał, choćby we własnej rodzinie, być znany jako osoba, która nikogo nie rani, nie narzeka, zajmuje się czynieniem dobra swoim bliskim i dalszym, a we wszystkim co robi jest pokojowo usposobiona?

Podoba mi się taka reputacja. Chciałbym aby moi bliscy tak o mnie myśleli.

Jestem chyba jednak nadal na początku tej drogi. Nie pozostaje mi więc nic innego, jak iść tą drogą z modlitwą. O siebie. Abym stawał się człowiekiem formatu i reputacji zgodnej z Słowem Bożym.

Etykiety:

piątek, lipca 02, 2010

Modlitwa dla Ciebie (7) - List do Filipian

"Modlitwa dla Ciebie" - to cykl rozważań, poświęcony analizie zawartości listów apostolskich z Nowego Testamentu pod kątem modlitwy o... samego siebie!

Biblia często zachęca do "umacniania SIĘ w Panu i potężnej mocy jego" - czemu-ż więc nie mielibyśmy tego czynić wspólnie? Zapraszam!

Dzisiaj modlitwa dla Ciebie z listu do Filipian (oczywiście z tłumaczenia The Message):

"Modlę się o Was z wielką radością.
Cieszę się, że jesteście wytrwali w realizacji ze mną tego zadania:
aby wierzyć i opowiadać o Bożej Dobrej Nowinie,
od dnia kiedy o niej usłyszeliśmy aż do teraz"

Flp 1: 4-5

Widzę w tej modlitwie dwa elementy, które mocno do mnie przemawiają.

Pierwszym jest wytrwałość. To dla mnie znaczące, ze względu na przydomek "słomiany zapał", który się pojawia w odniesieniu do mnie stanowczo zbyt często... Wytrwałość to nie tylko konsekwentne robienie tego, co uznało się wcześniej za właściwe i dobre, ale również czynienie tego z taką samą pasją mimo upływu czasu.

A ja niejednokrotnie taką walkę z czasem o kontynuowanie dobrego dzieła w różnych dziedzinach życia przegrywam. Może nie w przypadku misji wśród Polaków w UK, ale jednak... Nic dziwnego, że w innym miejscu Biblii pojawia się wezwanie, że "wytrwałości Wam potrzeba!".

Drugim elementem tej modlitwy, który do mnie trafia jest niezwykła kombinacja: uwierzyć - opowiadać. Wokół siebie znajdujemy zapewne całkiem sporo deklaracji dobrych chęci, mocnych postanowień, czy solennych zapowiedzi zmian. Tymczasem Ap. Paweł modli się tutaj o to, aby w naszym życiu wystąpił najprostszy i najpiękniejszy związek przyczynowo-skutkowy. Uwierzyłem, a więc opowiadam o Zbawicielu! Bez napinania się, zbierania w sobie, bez specjalnych akcji czy okoliczności - ot najbardziej naturalna konsekwencja zmian, które we mnie zachodzą: chcę się podzielić z innymi możliwością uzyskania w życiu drugiej szansy!

Wierzę, więc mówię. Hmm, czy to może oznaczać, że kiedy nie mówię o Bogu, to może dlatego, że wierzę jakby mniej? Ze może niewiele się dzieje w mojej relacji z Bogiem? Ciekawe... Jeśli bywasz w takiej sytuacji, to może warto to przemyśleć? Albo jeszcze lepiej - przemodlić! Modlitwą dla Ciebie :)

Etykiety:

piątek, czerwca 25, 2010

Modlitwa dla Ciebie (6) - List do Kolosan

"Modlitwa dla Ciebie" - to nasz cykl rozważań, poświęcony analizie zawartości listów apostolskich z Nowego Testamentu pod kątem modlitwy o... samego siebie!

Biblia często zachęca do "umacniania SIĘ w Panu i potężnej mocy jego" - czemu-ż więc nie mielibyśmy tego czynić wspólnie? Zapraszam!

Dzisiaj modlitwa dla Ciebie z listu do Kolosan (oczywiście z tłumaczenia The Message):

"Proszę Boga, by dał Wam mądry umysł i ducha, który będzie
w harmonii z Jego wolą, abyście w pełni zrozumieli
jak wyglądają Boże drogi"

"Modlę się o siłę dla Was [...], która nie wynika
z zagryzienia warg, ale z oglądania Bożej chwały.
Tylko taka siła pomoże Wam pokonać
okoliczności nie do zniesienia [...]"

Kol. 1: 9. 11

Harmonia z Bożą wolą kontra okoliczności nie do zniesienia. I oba te zjawiska w sąsiadujących ze sobą wersetach. Niezłe, co?

Na dodatek bardzo prawdziwe, bo pełnia tejże harmonii niejednokrotnie manifestuje się właśnie w sytuacjach, od których zaczyna nam się kręcić w głowie... Jak zareaguję - jak Ty zareagujesz?

W takich okolicznościach "siła wynikająca z zagryzienia warg" i próbowania przetrwać o własnych siłach, jeszcze mocniej z dodatkową determinacją niczego nie zmienia. Ani nie jest rozwiązaniem długoterminowym (jak długo dasz radę zagryzać zęby?), ani specjalnie duchowym.

Jesteśmy natomiast dzisiaj wezwani do modlitwy o samych siebie i o siłę dla nas, która wynika z oglądania Bożej chwały. Mnie to nieszczególnie naturalnie kojarzy się z moimi najtrudniejszymi sytuacjami (z których nieco przeżywam właśnie teraz). A jednak mam się o to modlić! Czy mam odwagę?

Bo List do Kolosan mówi mi, że takiej siły mogę nabyć wyłącznie wtedy, kiedy, nie oglądając się na okoliczności, zaczynam oddawać Bogu chwałę, wielbić Go, nie tylko słowami i pieśniami, ale moimi myślami, postawami, decyzjami, kiedy znajduję się w oku cyklonu. Będę w stanie przetrwać tylko do tego stopnia, w jakim będę wielbił Boga w czasie "okoliczności nie do zniesienia".

Idę szukać odwagi do takiej modlitwy. A Ty?

Etykiety:

sobota, czerwca 12, 2010

Modlitwa dla Ciebie (5) - List do Efezjan

"Modlitwa dla Ciebie" - to nasz cykl rozważań, poświęcony analizie zawartości listów apostolskich z Nowego Testamentu pod kątem modlitwy o... samego siebie!

Biblia często zachęca do "umacniania SIĘ w Panu i potężnej mocy jego" - czemu-ż więc nie mielibyśmy tego czynić wspólnie? Zapraszam!

Dzisiaj modlitwa dla Ciebie z listu do Efezjan (oczywiście z tłumaczenia The Message):

"Proszę Boga naszego Pana, Jezusa Chrystusa, Pana chwały,
aby obdarzył Was wszelką inteligencją i rozeznaniem, abyście
mogli Go poznać osobiście i - ze skupionym wzrokiem - jasno
widzieli to, do czego Was powołuje [...]"

Ef. 1,17-18

Co robisz, czym się zajmujesz?

A czym powinieneś się zajmować?

No właśnie, może zbyt często wyczuwamy w tych dwóch pytaniach pewną praktyczną, życiową rozbieżność. Z jednej strony obowiązki, zadania, terminy - z drugiej wyzwolenie polegające na (również inteligentnym, jak widać w powyższym cytacie) rozeznaniu, tego do czego powołuje nas Jezus.

Notka dla radykałów: nie zawsze Boże powołanie musi oznaczać porzucenia obowiązkowości i zdrowego rozsądku :).

Widzieć do czego Bóg nas powołuje i wchodzić w to powołanie - oto zadanie piękniejsze i ważniejsze, z perspektywy wieczności, niż zadawanie sobie pytania jaki sens ma kolejny dzień. Czy masz rozeznanie tego, co Bóg kładzie przed Tobą jako Twoje powołanie? Co musisz zrobić, aby widzieć to wyraźniej? Jakiej postawy, jakiej wiary i jakiego działania Bóg może dzisiaj od Ciebie oczekiwać?

Cytowany fragment listu do Efezjan mówi o skupionym wzroku. Tym właśnie jest modlitwa - ćwiczeniem się w skupianiu wzroku: na Bogu, na Jego celach dla nas, na Jego powołaniu. Zachęcam Cię przemódl porządnie swoje wakacje, a być może zaczniesz, od nowego roku szkolnego we wrześniu - coś zupełnie nowego.

Coś, co będzie nosiło na sobie znak Bożego powołania.

Etykiety:

czwartek, czerwca 03, 2010

Modlitwa dla Ciebie (4) - List do Rzymian

"Modlitwa dla Ciebie" - to nasz cykl rozważań, poświęcony analizie zawartości listów apostolskich z Nowego Testamentu pod kątem modlitwy o... samego siebie!

Biblia często zachęca do "umacniania SIĘ w Panu i potężnej mocy jego" - czemu-ż więc nie mielibyśmy tego czynić wspólnie? Zapraszam!

Dzisiaj dwie modlitwy dla Ciebie z listu do Rzymian (oczywiście z tłumaczenia The Message):

"Weź swoje życie codzienne [sen, jedzenie, pracę i wszystko
inne] i złóż je przed Bogiem jako swoją ofiarę. Przyjęcie tego,
co Bóg czyni dla Ciebie, jest najlepszym co możesz zrobić
dla Niego [...] Skoncentruj uwagę na Bogu, a doznasz głębokiej
przemiany od środka. Z czujnością zauważaj, to czego Bóg
od Ciebie oczekuje i czyń to."

Rzym. 12, 1-2

"Wszelką chwałę oddajemy Temu, który jest na tyle silny,
aby i Ciebie uczynić silnym w Chrystusie, tak jak było to
zwiastowane i objawione w tajemnicy ukrytej przez wieki,
a teraz objawionej przez Pisma prorocze. Wszystkie narody
świata mogą teraz poznać prawdę i wykazać się wiarą
połączoną z posłuszeństwem, realizując zalecenia Boże [...]"

Rzym. 16, 25-26

Dzisiejsze dwie modlitwy to wołanie o przemianę od środka i o siłę do realizacji woli Bożej. Taka jest, moim zdaniem, właściwa kolejność, którą często chcemy zaburzyć albo pominąć.

Najpierw módl(my) się o przemianę: naszych serc, umysłów, dążeń, pragnień, marzeń. Przemianę z tego co codzienne, potoczne, czarno-białe i tak bardzo skoncentrowane na nas samych - przemianę w kierunku tego, co Boże. Boże = właściwe dla nas. Nawet jeśli na dzisiaj mielibyśmy nie wiedzieć wszystkiego, co niesie przyszłość.

Siła jest efektem przemiany, nie jest w stanie jej zastąpić ani funkcjonować samodzielnie. Kiedy Bóg zmienia nasze słabe i grzeszne serca, zastępuje je nowymi, żywymi, pełnymi pasji. Przemiana serca jest Bożym cudem, który następuje nie tylko w momencie nawrócenia do Boga, ale może być naszym codziennym doświadczeniem.

Przemiana umysłu to zadanie dla nas [zgodnie z Rzym. 12, 1-2]. Jestem odpowiedzialny za to jak i o czym myślę. Kiedy poddaję mój umysł Bożej przemianie poprzez wypełnianie go Bożym Słowem, Jego obietnicami, planami, możliwościami, Bóg wypełnia całe moje ciało i życie siłą do realizacji tego, do czego potrzebne jest nowe serce i nowy umysł.

Realizacji Jego pragnień dla ludzi i świata wokół nas.

Jeżeli możliwe jest, aby jeden człowiek podjął się zadania narysowania wszystkich ośmiu milionów mieszkańców Nowego Jorku, z pewnością możliwe jest - bo tak naucza Biblia - bym ja, byś Ty, odmieniał(a) swój umysł, napełniał(a) swoje ciało i życie Bożą siłą - ze względu na Boży plan odkupienia świata. Ten sam plan, w którym Ty i ja mamy swoje zadanie do wykonania.

Modlę się dzisiaj o przemianę mojego umysłu, o siłę do pracy dla Pana. Dla Ciebie też, a co tam! Z drugiej strony, ten cykl nazywa się "Modlitwa dla Ciebie", więc może warto, abyś TY również się o siebie modlił(a)? Na przykład teraz?

Etykiety:

niedziela, maja 16, 2010

Modlitwa dla Ciebie (3) - 2 List do Tesaloniczan

"Modlitwa dla Ciebie" - to nasz nowy cykl rozważań, poświęcony analizie zawartości listów apostolskich z Nowego Testamentu pod kątem modlitwy o... samego siebie!

Biblia często zachęca do "umacniania SIĘ w Panu i potężnej mocy jego" - czemu-ż więc nie mielibyśmy tego czynić wspólnie?Zapraszam!

Dzisiaj dwie modlitwy dla Ciebie z 2 listu do Tesaloniczan (oczywiście z tłumaczenia The Message):

"Oby Bóg dał Tobie wszystko czego potrzebujesz
i uczynił Ciebie tym, kim masz się stać"

2 Tes. 1:2

"Niech sam Jezus i Bóg Ojciec, który wyciągnął do nas rękę w miłości
i zaskoczył nas swoim niekończącym się darem pomocy
i pewności tego, kim w Nim jesteśmy, odświeży Twoje serce,
doda energii Twojej pracy i ożywi Twój język"

2Tes. 2: 16-17

Jeśli jesteś dzisiaj Bożym dzieckiem, wypełnionym Duchem Świętym - dlaczego miałbyś nie modlić się dzisiaj i jutro o samego siebie właśnie powyższymi słowami?

A jeśli jeszcze nie jesteś naśladowcą Chrystusa, czemu nie miałbyś dzisiaj żałować za swój grzech i przyjąć przez wiarę zastępczej ofiary Jezusa za swoje grzechy, i tym samym rozpocząć proces stawania się Jego uczniem? Przykładowo rozpocząć od tego, by modlić się dzisiaj i jutro o samego siebie tymi słowami?

Czy już wiesz, kim masz się stać w życiu? Jaki jest Boży plan właśnie dla Ciebie? Jeśli nie - nasłuchuj Bożego głosu, szukaj Go w Jego Słowie, oczekuj na powiew Jego Ducha. Jeśli tak - mam nadzieję, że czynisz - w modlitwie i działaniu- właściwe kroki, aby stawać się osobą, w pełni wyposażoną do dzieła, które ma dla Ciebie Jezus.

Aby tak się stało, codziennie potrzebujemy Bożej energii, Jego odświeżenia, zachęty, często - nowego początku. Biblia mówi, że taki duchowy zastrzyk energetyczny nie tylko jest dla nas dostępny, ale wręcz mamy się o niego modlić, dla siebie i innych. Nie chodzi tutaj o zjednoczenie się z jakąś kosmiczną energią wszechświata, ale raczej o powrót do źródła wszelkiego życia, którym - jak wskazuje Biblia - jest Jezus Chrystus.

Zamiast więc nasiąkać obawami o jutro, wyłącz teraz ekran komputera lub zamknij laptopa i zacznij się modlić... O siłę dla siebie, energię do myślenia i działania, odświeżenie tego, jakie słowa wypowiadamy. Zauważysz, że Twoje życie zaczyna się zmieniać...

Etykiety:

niedziela, maja 09, 2010

Modlitwa dla Ciebie (2): 1 List do Tesaloniczan

"Modlitwa dla Ciebie" - to nasz nowy cykl rozważań, poświęcony analizie zawartości listów apostolskich z Nowego Testamentu pod kątem modlitwy o... samego siebie!

Biblia często zachęca do "umacniania SIĘ w Panu i potężnej mocy jego" - czemu-ż więc nie mielibyśmy tego czynić wspólnie? Zapraszam!

Dzisiaj dwie modlitwy dla Ciebie z 1 listu do Tesaloniczan (oczywiście z tłumaczenia The Message):

"Niech Pan wypełni Ciebie swoją miłością do przelewu, w taki sposób,
aby rozpryskiwała się ona na ludzi wokół Ciebie [...].
Oby Twoje serce nasiąknęło siłą i czystością,
i było pełnej właściwego poczucia wartości,
wynikającego z przebywania w obecności Boga, naszego Ojca"

1 Tes. 3, 11-13

"Niech sam Bóg, [...] który czyni wszystko świętym i doskonałym,
uczyni Ciebie świętym i doskonałym i niech złoży Cię w jedną całość:
ducha, duszę i ciało oraz zachowa w dobrej kondycji
na ponowne przyjście naszego Pana, Jezusa Chrystusa"

1 Tes. 5, 23-24

Jeśli jesteś dzisiaj Bożym dzieckiem, wypełnionym Duchem Świętym - dlaczego miałbyś nie modlić się dzisiaj i jutro o samego siebie właśnie powyższymi słowami?

A jeśli jeszcze nie jesteś naśladowcą Chrystusa, czemu nie miałbyś dzisiaj żałować za swój grzech i przyjąć przez wiarę zastępczej ofiary Jezusa za swoje grzechy, i tym samym rozpocząć proces stawania się Jego uczniem? Przykładowo rozpocząć od tego, by modlić się dzisiaj i jutro o samego siebie tymi słowami?

Czym nasiąka codziennie Twoje życie?

W jakiej kondycji jest dzisiaj Twoja dusza?

Jak widzimy powyżej, Pismo Święte pokazuje nam wyraźnie jak, za łaską Bożą, nasiąkać tym co podoba się Bogu z tętniącym miłością do Niego sercem.

Dobra, poczytałeś. A teraz wyłącz ekran komputera lub zamknij laptopa i zacznij się modlić... OK?

Etykiety:

poniedziałek, maja 03, 2010

Modlitwa dla Ciebie (1)

"Modlitwa dla Ciebie" - tak właśnie nazywa się nowy cykl rozważań, który rozpocznę w tym tygodniu.

Na czym on polega? Będziemy chronologicznie rozważać zawartość listów apostolskich z Nowego Testamentu pod kątem modlitwy o - uwaga - samego siebie! Od kiedy relatywnie niedawno dotarło do mnie, że praktycznie nie modlę się o samego siebie (za wyjątkiem sytuacji awaryjnych i zdrowotnych), przeraziłem się :). Jak mogę być zachętą i pomocą dla swojej rodziny i ludzi, których spotykam na codzień, jeśli nie dbam świadomie o własny stan duchowy w sposób planowy i regularny?

Idąc za radą swojego mentora w tej sprawie, postanowiłem wgryźć się w zawartość nowotestamentowych listów, aby odnaleźć w nich modlitwy autorów o ich odbiorców. Podstawiając własne imię w miejsce adresatów listu znalazłem mnóstwo duchowego materiału do modlitwy o samego siebie, moją miłość do Boga i ludzi, rozwój duchowy, gotowość do poświęcenia i rozwijanie cnót, których mi brakuje. Tak właśnie powstały "Modlitwy dla Ciebie" :)

I jeszcze słowo zachęty: spróbuj się zmierzyć przynajmniej z niektórymi z tych modlitw, dobrze? Jeśli Biblia to dla Ciebie pierwszyzna, to zapewne samo ujęcie tematu uznasz za inspirujące. Jeśli natomiast od wielu lat czytasz z modlitwą Biblię, to może tłumaczenie tekstów w tej serii, ponownie w wersji The Message, będzie dla Ciebie stanowić coś odświeżającego.

Tak czy inaczej, czytajmy Pismo z modlitwą. O siebie - byśmy byli zupełnie gotowi do tego, aby realizować Boże plany dla naszego pokolenia.

Etykiety: