piątek, sierpnia 06, 2010

Modlitwa dla Ciebie (10) - List do Hebrajczyków (część A)

"Modlitwa dla Ciebie" - to cykl rozważań, poświęcony analizie zawartości listów apostolskich z Nowego Testamentu pod kątem modlitwy o... samego siebie!

Biblia często zachęca do "umacniania SIĘ w Panu i potężnej mocy jego" - czemu-ż więc nie mielibyśmy tego czynić wspólnie? Zapraszam!

Powoli kończymy modlitwy dla Ciebie, ale jeszcze dzisiaj i w kolejnym odcinku przyjrzymy się listowi do Hebrajczyków (oczywiście z tłumaczenia The Message):

"Ostatnio Bóg przemówił do nas bezpośrednio,
przez swojego Syna - Jezusa"

Hebr. 1:1

Przyznaję, nie jest to modlitwa sensus scricte (w rozumieniu modlitw w tym cyklu rozważań), ale... chciałbym nas zachęcić, aby ten werset stał się dla nas przedmiotem modlitwy. Jedno zdanie i cztery elementy znaczeniowe:

"Ostatnio" - co, pochodzące od Boga i Jego łaski wydarzyło się w Twoim życiu ostatnio? Łapię się na tym, że ze względu na bombardowanie informacją, łatwiej jest mi koncentrować się na tym, czego życie/praca/obowiązki/ciało wymagają ode mnie, niż na tym, co "ostatnio" ma dla mnie Bóg. Też tak masz?

A co to w ogóle znaczy "ostatnio" - dzisiaj, w ciągu kilku dni, tygodnia, miesiąca, w ciągu roku? Kiedy "ostatnio" przemówił do Ciebie Bóg? Jak to wspominasz?

"Bóg przemówił" - no właśnie. Żyjemy w kraju, w którym nikogo nie dziwi, że mówimy do Boga, natomiast dziwne uśmiechy i zdawkowe pożegnania słyszy się, gdy ktoś powie, że Bóg coś powiedział do niego ;). A przecież skoro modlitwa to rozmowa, to dwukierunkowość tejże nie powinna nikogo dziwić, nie?

Wierzysz, że Bóg mówi? Na jakiej podstawie - sprawdziłeś to ostatnio empirycznie? Bezpośrednio?

"Bezpośrednio" - tak, też lubię cytaty na twitterze, autorstwa wspaniałych chrześcijan, którzy dają wyraz i świadectwo temu, to Bóg do nich powiedział ostatnio. Tylko z tym "bezpośrednio" miewam problemy - bo to i czas trzeba znaleźć, i się wyciszyć, czasem poczekać, nadsłuchiwać, później rozważyć, a na zakończenie zastosować! O ileż to trudniejsze od "złotej myśli" innego chrześcijanina!

"Przez Jezusa" - to rzeczywiście wąska brama. Na tyle wąska, że Budda, Mahomet, Wisznu i Sziwa, kosmos, tarot, New Age, egoizm, materializm, nihilizm, samoświadomość i psychologia zostają za bramą. To też brama jakościowa - u Jezusa nic nie można usłyszeć zaocznie, niebezpośrednio, ale słowa skierowane do nas przez Jezusa są bezwarunkowe, jednoznaczne, osobiste i wartościujące. Niełatwo ich słuchać. Ba, byłoby to całkiem niemożliwe, gdyby nie to, że one dają życie. Nowe życie. Zaraz po tym, jak odbiorą nam stare. Słowa wypowiedziane "przez" Jezusa zmieniają wszystko.

Ale czy Ty i ja chcemy się zmieniać?

Jeśli tak, uczyń proszę ten werset z Hebr. 1:1 swoją wieczorną modlitwą. O to, abyś często słyszał, co Bóg mówi bezpośrednio do Ciebie przez Jezusa. To może być jedna z tych modlitw, po których zaczynasz zupełnie inaczej słyszeć ;).

Etykiety: