Uff...
Bóg jest dobry. Trzydniowy ciężki wyjazd służbowy został zakończony powodzeniem :).
"Na wyspy!" to blog przedstawiający przebieg pracy misyjnej wśród Polaków mieszkających od niedawna na Wyspach Brytyjskich. Inicjatywa o takim charakterze zrodziła się w 2007 r. w sercach ludzi z pewnej społeczności ewangelicznej w Gdańsku. Poczytaj i skontaktuj się z nami, jeśli chcesz wyruszyć na Wyspy w tym samym celu co my :).
Po powrocie z wakacji moja misyjna praca w Doncaster ruszyła znów na pełnych obrotach. Już w pierwszym tygodniu udało mi się spotkać z wieloma osobami.
Gosia pracuje w sklepie Josefiny, gdzie zawsze wieszamy plakaty informujące o Dniach Polskich. Poznałyśmy się z Gosią prawie rok temu.
Jest, przekonuję się o tym wielokrotnie. Kolejną taką niespodzianką było spotkanie z Jackiem, który mieszka w Donku od kilku lat. Jacek przeczytał na blogu o tym, co dzieje się w Doncaster i odezwał się do Harrego. Potem ja skontaktowałam się z nim i tak oto doszło do naszego późniejszego spotkania. Podczas rozmowy pojawiło się wiele tematów do "przegadania”. Pozdrowienia dla Jacka!
Poza tym, odbyło się Spotkanie Polek, pierwsze po wakacyjnej przerwie. Jak fajnie zobaczyć znów te uśmiechnięte buzie, stęskniłam się za nimi :). Opowiedziałam historię dziewczynki uratowanej z pożaru. Czytając tę historię wcześniej, przyszła mi myśl, że podobnie jak pewien człowiek uratował przed śmiercią w ogniu naszą bohaterkę, tak Jezus uratował nas przed ogniem piekielnym.
Kilka dni temu obejrzałam po raz kolejny film „Pasja”, który przypomniał mi, jak wielką ofiarę poniósł Jezus za moje grzechy. Jego śmierć stała się najpiękniejszym wyznaniem miłości wobec każdego człowieka. Czymś, wobec czego nie można pozostać obojętnym.
Podczas spotkania rozmawiałyśmy o tym, że naszą odpowiedzią na ten doskonały akt miłości jest osobista pokuta. To ona odbudowuje zerwaną wcześniej więź z Jezusem. W Biblii jest napisane, że: "Jezus jest jedyna Droga, Prawda i Życiem”. Chciałabym zapytać, drogi czytelniku: Czy jest tak również dla Ciebie?
Niedzielne popołudnie spędziłam w gronie bliskich mi ludzi z Donka. Wybraliśmy się do Cusworth, pięknego miejsca, w którym z łatwością można przenieść się w odległe czasy. Ach, lubię tak czasami, "przenieść się w czasie". A takie miejsca jak Cusworth bardzo mi to uławiają :).
Poznaję w Doncaster coraz to nowe osoby. Ale czasem muszę też z kimś się pożegnać. Tak jak z Gosią, którą poznałam na kursie angielskiego w „Women’s Centre”. Gosia wraca do Polski. Przegadałyśmy razem wiele godzin. I, choć taka kolej rzeczy, to będzie mi jej brakować. Zarówno jej życiowych mądrości jak i uroczego śmiechu. Dzielna z niej osóbka. Pozdrawiam Cię, Gosiu :).
W następnym odcinku opowiem Wam o Dorocie - nasze losy ”splotły”się w grudniu zeszłego roku. Niezwykła z niej kobieta, ale o tym już następnym razem...
Etykiety: Kajet Bogusi
Znajomość angielskiego - niepotrzebna. Chodzi o dyspozycyjność i samochod w godz. 10:00-16:00 w najbliższy czwartek. Ktoś ich po prostu musi "zaprowadzić" samochodowo z Gdańska do Łeby, a ja do nocy z czwartku na piątek jestem w centralnej Polsce, więc nie mam jak pomóc.
Jak się okazuje, osoba, która miała towarzyszyć samochodem naszym Brytyjczykom do Łeby dzisiaj do południa, wycofała się w ostatniej chwili wczoraj wieczorem. Nie mieliśmy wyjścia i trzeba było przełożyć wyjazd do Łeby na czwartek, a dzisiaj zaproponować naszym gościom pierwszy dzień pracy na budowie w Pruszczu. Plany popołudniowe - bez zmian.
Wczorajszy Onet przynosi ciekawą informację dla osób, które nadal pracują nad poszerzeniem umiejętności dobrego rozumienia mówionego języka angielskiego. Otóż, już niedługo, zamiast filmów i bajek z napisami, mają się pojawiać one w wersji oryginalnej z napisami:
Etykiety: OT
Od połowy września nie będzie lotów Wizzairem na trasie Warszawa - Durham.
Poniżej, oczywiście z pewnym poziomem elastyczności, program tygodnia pobytu w Gdańsku i Pruszczu Gd. grupy dwunastu Brytyjczyków z kościoła Xcel Church w Newton Aycliffe.
przylot z Birmingham na lotnisko Rębiechowo w Gdańsku (lot Ryanair 748) o godz 20:45. Przejazd do gospodarzy/hotelu
Niedziela: 10:00 rano nabożeństwo w Pruszczu. Lunch po nabożeństwie na zapleczu kaplicy. Po lunchu zwiedzanie Gdańska. Kolacja w restauracji w Gdańsku.
Poniedziałek:
Śniadanie w hotelu, wyjazd do Łeby, zwiedzanie wydm, plażowanie.
Kolacja: TGI Friday’s w Gdańsku (cała grupa)
Wtorek:
Śniadanie w hotelu, obie grupy pracują cały dzień na budowie budynku zborowego w Pruszczu w godz. 10-15:00 (z przerwą na lunch/herbatę).
Kolacja: wyjście na pizzę w Pruszczu? (może ktoś mógłby polecić jakąś fajną lokalizację, w której zmieści się 12-15 osób?)
Wieczorny turniej bilardowy w hotelu.
Środa:
Śniadanie w hotelu, obie grupy pracują cały dzień na budowie budynku zborowego w Pruszczu w godz. 10-15:00 (z przerwą na lunch/herbatę)..
"Pracująca siódemka" - kolacja u gospodarzy, "hotelowa piątka" - na mieście w Gdańsku.
18:30 wieczorne nabożeństwo w kościele w Gdańsku przy ul. Menonitów.
Czwartek:
Śniadanie w hotelu, obie grupy pracują cały dzień na budowie budynku zborowego w Pruszczu w godz. 10-15:00 (z przerwą na lunch/herbatę)..
Wczesna kolacja grillowa na terenie budowy w Pruszczu.
Mecz piłkarski w Pruszczu.
Piątek:
Zwiedzanie Gdyni (nabrzeże, statki, oceanarium, etc).
Wieczorna wizyta obu grup w domu Iwony i Marka
Sobota:
Przy dobrej pogodzie, dzień na plaży w Gdańsku, spacer do Sopotu.
Kolacja w hotelu i wieczorny lot powrotny (Ryanair, 21:10) do Birmingham
PS. Część naszych gości (tzw. "pracująca siódemka") będzie zakwaterowana po domach członków kościoła w Pruszczu, a druga część ("tzw. hotelowa piątka" ;)) w hotelu Cztery Pory Roku w Straszynie - jak tam dojechać: mapka lokalizacji i dojazdu.
W sobotę 23 sierpnia wieczorem przyjeżdza do Gdańska na tydzień kolejna grupa Brytyjczyków z Newton Aycliffe i okolic.
Etykiety: goście
Idąc dziś rano do pracy, przyszedł mi na myśl werset biblijny: "Szukajcie, a znajdziecie...". I pomyślałam o szukaniu powodów do wdzięczności. Moim dzisiejszym powodem, by podziękować Bogu jest piękna, słoneczna pogoda w Doncaster. Jeśli wczoraj padało niemalże cały dzień, to zapewniam was, to dzisiejsze słonko jest rarytasem :). Postanowiłam też uśmiechać się do ludzi, których mijałam po drodze. Dlaczego? Bo może mój uśmiech jest odpowiedzią na czyjąś modlitwe?! Może ktoś westchnął do Boga: "Boże, jeśli istniejesz, spraw, aby ktoś nieznajomy uśmiechnął się do mnie"? Nasza pogodna twarz, uśmiech to niewielki koszt, a dla kogoś może być jak słonko w pochmurny dzień. Oto co mówi Biblia na ten temat: "Pogodne spojrzenie rozwesela serce, a dobra nowina krzepi kości" (Przyp.Sal. 15:30).
Kiedy tak rozmyślałam dalej nad szukaniem powodów do wdzięcznosci, odkryłam, że jest ich niezliczona ilość. I tak np. kilka tygodni temu odwiedziła mnie przyjaciółka z Polski - Marysia :).
Od samego początku towarzyszyły nam różne przygody: opóźniony lot o kilka godzin, poszukiwania Marysi, która nie znając okolicy i nie mając komórki traciła mi się z oczu wielokrotnie:), zgubiona parasolka w autobusie, etc. To wszystko nie miało znaczenia, bo jej pobyt był dla mnie wyjątkowym i pięknym czasem. Pozdrawiam Cię, Maryniu :). Jeszcze raz dziękuję Ci za ten czas. Dziękuje Ci również za to, że, w naszej przyjazni odległość nie ma znaczenia.
Kolejny powód do wdzięczności to moje wakacje w Polsce, gdzie między innymi udało mi się wyjechać z siostrą i jej córkami nad ukochane polskie morze :). Myślę, że przede wszystkim był to czas relacji, udało mi się spędzić ten czas z wieloma osobami, których nie widuję zbyt czesto. Odwiedziłam przyjaciół z Gdańska, którzy przyjeżdzają na misje do Doncaster. Kochani, dziękuję za ten cudny czas. To byla uczta, pod kazdym wzgledem :).
Ten wakacyjny czas spedziłam nie tylko na wypoczynku. Przede wszystkim na spotkaniach z ludźmi, którzy są bliscy memu sercu: rodzice, przyjaciele. Nie jestem w stanie wymienić ich wszystkich z imienia. Daguniu, mocne uściski dla Ciebie i twojej rodzinki. Ekstra buziak dla Juleczki od cioci Boduni :). A swojej wyjątkowej siostrze, Joli i jej córkom: Anusi i Martuni dziekuję za ten wspólny czas wakacji. Tulę Was mocno do serca :).
Wypoczęta i ze świeżym zapałem wróciłam do Donka - mojego obecnego miejsca na ziemi, do ludzi mi bliskich i cennych. W następnym odcinku mojego kajeciku opowiem wam, co wydarzylo się w pierwszym tygodniu, po powrocie z Polski.
Etykiety: Kajet Bogusi
Port Lotniczy Gdańsk właśnie kilka dni temu umożliwił pasażerom odprawę na terenie poza lotniskiem, a konkretnie praktycznie w centrum miasta. Tutaj można poczytac więcej na temat Terminalu Miasto.
...ale nie mówię dzisiaj o insomni (czyli bezsenności), tylko o sytuacji, w której musimy coś zrobić i na pewien czas zwalczyć uczucie senności (co brzmi jak moja codzienność, ale co tam ;)).
Etykiety: OT
Oficjalna strona festiwalu milczy, a mnie, mimo, że ostatecznie nie pojechaliśmy, nadal interesuje bardzo jak się udał festiwal.
Etykiety: Belfast
Przed nami ostatnie nabożeństwo plenerowe "pod chmurką" tego lata w Gdańsku. Nie ukrywam, że oczekuję potężnego wylania Ducha Św. - nie poprzez to, co my możemy zrobić dla Boga, ale dzięki temu, co On pragnie zrobić dla nas :).
Etykiety: ewangelizacja
Po dzisiejszym dołączeniu do zespołu Marzeny K. i Macka Sz. - mamy komplecik:
Etykiety: wyjazd nr 9
Zgadzam się z tymi, którzy twierdzą, że strach przed wiecznym potępieniem nie powinien być dla ludzi, którzy stają się chrześcijanami podstawową motywacją do pojednania się z Bogiem dzięki osobistemu przyjęciu zastępczej ofiary Jezusa Chrystusa.
Etykiety: wideo
Etykiety: centymetr misyjny, wyjazd nr 9
A oto i dobra wiadomość, na którą czekali wszyscy nie-posiadacze wypukłych kart kredytowych: Wizzair właśnie poinformował o tym, że dodaje opcję płatności przelewem za zakup biletów na swoje loty.
Etykiety: ceny biletów
Zastanawiałem się ostatnio na temat tego, jak wiele w naszej polskiej religijności jest naszych starań o to, co my możemy uczynić dla Boga, w jaki sposób mu się przypodobać, czy zwrócić Jego uwagę na siebie. Jak wiele jest ludzkich starań o to, żeby w jakiś sposób udowodnić Bogu, że coś potrafimy, że dajemy sobie tu na ziemi radę, że stać nas na małe czy większe osiągnięcia.
Etykiety: refleksje
Pod koniec listopada (28-29.11.2008) w Krakowie ma się odbyć konferencja Global Leadership Summit organizowana przez Willow Creek Association związaną z jednym z najbardziej wpływowych kościołów protestanckich w USA: Willow Creek z South Barrington niedaleko Chicago w stanie Illinois.
Etykiety: Międzynarodowe
Wiele się pisze na temat Lakeland, więc ja... nie napiszę nic :).
Etykiety: nasi-tu-byli, wideo
Jest kilka nowych informacji a propos wyjazdu nr. 9 (22-27 października, Doncaster). Kilka osób po prostu nie da rady do nas w tym terminie dołączyć (Dorota, Szymańscy - choć tutaj jeszcze jest znak zapytania), inne (Hania, Piotr) - właśnie się zdecydowały.
Etykiety: wyjazd nr 9
Wiem, że część z Was dość wnikliwie śledzi informacje na temat terminów wyjazdów misyjnych, z myślą o tym, czy samodzielnie nie wziąć w nich udziału. Wychodząc Wam na przeciw głośno myślę na temat tego, co może się pojawić w naszych planach wyjazdowych na rok szkolny 2008/09.
Etykiety: terminy wyjazdów