środa, sierpnia 27, 2008

Kajet Bogusi (12)


Po powrocie z wakacji moja misyjna praca w Doncaster ruszyła znów na pełnych obrotach. Już w pierwszym tygodniu udało mi się spotkać z wieloma osobami. Między innymi z Gosią i Beatą (to siostry!). Na miejsce naszego spotkania wybrałyśmy polską restaurację, która istnieje w Donku od maja tego roku. Przyznaję, że byłam tam dopiero pierwszy raz.

Gosia pracuje w sklepie Josefiny, gdzie zawsze wieszamy plakaty informujące o Dniach Polskich. Poznałyśmy się z Gosią prawie rok temu. Kiedy wracałam z wakacji w Polsce, będąc już na lotnisku w Katowicach poznałam Beatę. Zaczęłyśmy rozmawiać... I tak dowiedzialam się, że wybiera się w odwiedziny do siostry, do Doncaster. Zażartowałam, że może ją znam :). I rzeczywiście...Czyż życie nie jest pełne niespodzianek?!

Jest, przekonuję się o tym wielokrotnie. Kolejną taką niespodzianką było spotkanie z Jackiem, który mieszka w Donku od kilku lat. Jacek przeczytał na blogu o tym, co dzieje się w Doncaster i odezwał się do Harrego. Potem ja skontaktowałam się z nim i tak oto doszło do naszego późniejszego spotkania. Podczas rozmowy pojawiło się wiele tematów do "przegadania”. Pozdrowienia dla Jacka!

Poza tym, odbyło się Spotkanie Polek, pierwsze po wakacyjnej przerwie. Jak fajnie zobaczyć znów te uśmiechnięte buzie, stęskniłam się za nimi :). Opowiedziałam historię dziewczynki uratowanej z pożaru. Czytając tę historię wcześniej, przyszła mi myśl, że podobnie jak pewien człowiek uratował przed śmiercią w ogniu naszą bohaterkę, tak Jezus uratował nas przed ogniem piekielnym. Nawiązałam do tego na spotkaniu. Przecież ofiara Jezusa Chrystusa na krzyżu dokonała się za każdego człowieka!

Kilka dni temu obejrzałam po raz kolejny film „Pasja”, który przypomniał mi, jak wielką ofiarę poniósł Jezus za moje grzechy. Jego śmierć stała się najpiękniejszym wyznaniem miłości wobec każdego człowieka. Czymś, wobec czego nie można pozostać obojętnym. Grzech jest jedyną rzeczą, która oddziela człowieka od Boga i relacji z Nim. Śmierć i zmartwychwstanie Jezusa stały sie jak nowy pomost w tej relacji. Czy zdajemy sobie sprawę z tego, że gdyby Jezus tego nie zrobił, bylibyśmy oddzieleni od Boga na zawsze?!

Podczas spotkania rozmawiałyśmy o tym, że naszą odpowiedzią na ten doskonały akt miłości jest osobista pokuta. To ona odbudowuje zerwaną wcześniej więź z Jezusem. W Biblii jest napisane, że: "Jezus jest jedyna Droga, Prawda i Życiem”. Chciałabym zapytać, drogi czytelniku: Czy jest tak również dla Ciebie?

Niedzielne popołudnie spędziłam w gronie bliskich mi ludzi z Donka. Wybraliśmy się do Cusworth, pięknego miejsca, w którym z łatwością można przenieść się w odległe czasy. Ach, lubię tak czasami, "przenieść się w czasie". A takie miejsca jak Cusworth bardzo mi to uławiają :).

Poznaję w Doncaster coraz to nowe osoby. Ale czasem muszę też z kimś się pożegnać. Tak jak z Gosią, którą poznałam na kursie angielskiego w „Women’s Centre”. Gosia wraca do Polski. Przegadałyśmy razem wiele godzin. I, choć taka kolej rzeczy, to będzie mi jej brakować. Zarówno jej życiowych mądrości jak i uroczego śmiechu. Dzielna z niej osóbka. Pozdrawiam Cię, Gosiu :).

W następnym odcinku opowiem Wam o Dorocie - nasze losy ”splotły”się w grudniu zeszłego roku. Niezwykła z niej kobieta, ale o tym już następnym razem...

Etykiety: