Z Kajetu Bogusi (11)
Idąc dziś rano do pracy, przyszedł mi na myśl werset biblijny: "Szukajcie, a znajdziecie...". I pomyślałam o szukaniu powodów do wdzięczności. Moim dzisiejszym powodem, by podziękować Bogu jest piękna, słoneczna pogoda w Doncaster. Jeśli wczoraj padało niemalże cały dzień, to zapewniam was, to dzisiejsze słonko jest rarytasem :). Postanowiłam też uśmiechać się do ludzi, których mijałam po drodze. Dlaczego? Bo może mój uśmiech jest odpowiedzią na czyjąś modlitwe?! Może ktoś westchnął do Boga: "Boże, jeśli istniejesz, spraw, aby ktoś nieznajomy uśmiechnął się do mnie"? Nasza pogodna twarz, uśmiech to niewielki koszt, a dla kogoś może być jak słonko w pochmurny dzień. Oto co mówi Biblia na ten temat: "Pogodne spojrzenie rozwesela serce, a dobra nowina krzepi kości" (Przyp.Sal. 15:30).
Kiedy tak rozmyślałam dalej nad szukaniem powodów do wdzięcznosci, odkryłam, że jest ich niezliczona ilość. I tak np. kilka tygodni temu odwiedziła mnie przyjaciółka z Polski - Marysia :).
Od samego początku towarzyszyły nam różne przygody: opóźniony lot o kilka godzin, poszukiwania Marysi, która nie znając okolicy i nie mając komórki traciła mi się z oczu wielokrotnie:), zgubiona parasolka w autobusie, etc. To wszystko nie miało znaczenia, bo jej pobyt był dla mnie wyjątkowym i pięknym czasem. Pozdrawiam Cię, Maryniu :). Jeszcze raz dziękuję Ci za ten czas. Dziękuje Ci również za to, że, w naszej przyjazni odległość nie ma znaczenia.
Kolejny powód do wdzięczności to moje wakacje w Polsce, gdzie między innymi udało mi się wyjechać z siostrą i jej córkami nad ukochane polskie morze :). Myślę, że przede wszystkim był to czas relacji, udało mi się spędzić ten czas z wieloma osobami, których nie widuję zbyt czesto. Odwiedziłam przyjaciół z Gdańska, którzy przyjeżdzają na misje do Doncaster. Kochani, dziękuję za ten cudny czas. To byla uczta, pod kazdym wzgledem :).
Ten wakacyjny czas spedziłam nie tylko na wypoczynku. Przede wszystkim na spotkaniach z ludźmi, którzy są bliscy memu sercu: rodzice, przyjaciele. Nie jestem w stanie wymienić ich wszystkich z imienia. Daguniu, mocne uściski dla Ciebie i twojej rodzinki. Ekstra buziak dla Juleczki od cioci Boduni :). A swojej wyjątkowej siostrze, Joli i jej córkom: Anusi i Martuni dziekuję za ten wspólny czas wakacji. Tulę Was mocno do serca :).
Wypoczęta i ze świeżym zapałem wróciłam do Donka - mojego obecnego miejsca na ziemi, do ludzi mi bliskich i cennych. W następnym odcinku mojego kajeciku opowiem wam, co wydarzylo się w pierwszym tygodniu, po powrocie z Polski.
Etykiety: Kajet Bogusi
0 Comments:
Prześlij komentarz
<< Home