sobota, kwietnia 30, 2011

"Bezpieczna kryjówka" po raz kolejny w Gdańsku!


Tym razem w "Teatrze Miniatura" w Gdańsku Wrzeszczu, czyli pod dachem :).

Moją recenzję z tego przedstawienia baletowego, w wykonaniu amerykańskiej grupy Ballet Magnificat Omega, można przeczytać tutaj. Było to dwa lata temu na Starym Mieście w Gdańsku.

Trudno wyrazić słowami przesłanie o przebaczeniu oparte na historii życia Holenderki Connie ten Boom, która podczas okupacji, z narażeniem życia ratowała od zagłady Zydów...

To trzeba zobaczyć!

Przesłanie jest uniwersalne. Dlatego właśnie zakupiliśmy dziesięć biletów jako rodzina i siedem z nich rozdaliśmy naszym znajomym, aby tylko mogli w tym przedstawieniu uczestniczyć.

A tutaj jeszcze moje wrażenia z zeszłorocznego występu: "Syn Marnotrawny". Też łapiącego za serce przyznam!

Etykiety:

niedziela, maja 09, 2010

Moje wrażenia z przedstawienia "Syn marnotrawny" Ballet Magnificat


Niemal dokładnie rok po przedstawieniu "Bezpieczna kryjówka", ponownie gościliśmy w Gdańsku, a wcześniej w Starogardzie Gd. i Tczewie, międzynarodową grupę baletową Ballet Magnificat "Omega" ze stanu Mississippi w USA.

W tym roku zostaliśmy zaproszeni na przedstawienie "Syn Marnotrawny", oparte na motywach biblijnej przypowieści pod tym samym tytułem. Miało ono miejsce na tle Zielonej Bramy na dużej scenie rozstawionej na Długim Targu.

Muszę przyznać, że tym razem moje wrażenia ze spektaklu były inne, powiedziałbym pełniejsze, głównie dlatego, że wiedziałem, czego się spodziewać. Kunszt baletowy tancerzy "Omegi" jest tak wysoki, że w ocenie spektaklu należy - podobnie jak w łyżwiarstwie figurowym - wystawić im najwyższe noty za trudność układów oraz za wartość artystyczną. Wiem, co mówię, bo od ponad pół roku jestem ojcem uczennicy szkoły baletowej, więc mam z baletem więcej do czynienia niż mogłaby na to wskazywać moja postura :).

W odróżnieniu od zeszłorocznego spektaklu, który - najogólniej - mówił o zwycięstwie dobra nad złem w życiu narodów, co zostało odniesione do pojednania w życiu jednostek, "Syn Marnotrawny" ma bardziej osobiste przesłanie. Głównym motywem jest bowiem odpowiedzialność człowieka za decyzje - często nienajmądrzejsze - które podejmuje. Kto z nas nie chciałby cofnąć czasu, niektórych wypowiedzianych słów, zmienić biegu wydarzeń z (często niedalekiej) przeszłości?

Podobnie jak główny bohater, który porzuca żonę i córkę dla pozornej samorealizacji w świecie cielesnych uciech, i my, oglądający balet, jesteśmy zaproszeni do refleksji, nad tym, co "Omega" tak pięknie potrafi w tańcu wyrazić: czy jest możliwość powrotu do Boga, do rodziny, dla kogoś, kto świadomie popełni okropny błąd? I podobnie jak w ewangelicznej opowieści Jezusa, w finale przedstawienia dowiadujemy się, że w pełnej emocji scenie, że jest, bo BÓG JEST BOGIEM DRUGIEJ SZANSY :).

Patrząc na tłumy, chyba większe niż przed rokiem, zgromadzone na Długim Targu, a później wracając powoli z rodzinką do domu, zadawałem sobie tamtego piątkowego popołudnia jedno pytanie: "Boże, do jak wielu serc dotarłeś dzisiaj z przesłaniem drugiej szansy?" Jestem przekonany, że my Polacy, Gdańszczanie, szczególnie potrzebujemy słyszeć - a w przypadku baletu i widzieć - jak pokomplikowane ludzkie losy może odmienić właśnie Bóg.

Wracałem do domu z lekkim sercem, wiedząc, jak miłosierny jest Bóg, któremu służę :).

Etykiety:

środa, kwietnia 28, 2010

Ballet Magnificat ponownie w Gdańsku!


Zgodnie ze wcześniejszą zapowiedzią, tym razem wystąpią ze spektaklem zatytułowanym "Syn Marnotrawny". Więcej szczegółów na temat libretta, obsady i miejsc występów - na oficjalnej stronie i na plakacie powyżej.

Biorąc pod uwagę jak wspaniałym widowiskiem była zeszłoroczna "Bezpieczna kryjówka"- z całym przekonaniem mogę serdecznie polecić również "Syna Marnotrawnego". Jeśli tylko możesz się wybrać do Trójmiasta lub okolic od dzisiaj do piątku - zapewniam, że będzie to dobrze spędzony czas!

Etykiety:

niedziela, marca 28, 2010

Balet Magnificat w Gdańsku: Syn Marnotrawny



W zeszłym roku roku latem oglądaliśmy z przejęciem inscenizację "Bezpiecznej kryjówki" Corrie Ten Boom.

PS. Dzisiaj wieczorem przeczytałem książeczkę "Cuda dzisiaj" Gale'a Sheehana. Jej najmocniejszą stronę stanowią świadectwa Bożych cudów. Ale już podbudowa "teoretyczna" - choć należę do "chrześcijan wyznających moc Słowa" - jakoś nadal nie odpowiada mi na pytanie: "Dlaczego czasem - mimo zastosowania wszystkich biblijnych wskazówek" cuda się nie dzieją?" Ale może na to pytanie nie ma odpowiedzi po tej stronie wieczności? ;)

Etykiety: , ,

poniedziałek, maja 18, 2009

Jeszcze Echa Ballet Magnificat

Dwie recenzje ubiegłotygodniowego występu Ballet Magnificat:

ze strony Kościoła Armia Dawida

ze strony mmtrojmiasto

Trudno się dziwić, że praktycznie wszystkim się podobało... :)

Etykiety:

czwartek, maja 14, 2009

Wrażenia po występie Ballet Magnificat...


Słowa nie są w stanie oddać całości piękna wczorajszego spektaklu na Starym Mieście w Gdańsku. Piękna pogoda, dużo ludzi (część przystawała przechodząc obok) i poruszające przesłanie na podstawie historii życia Corrie ten Boom - holenderskiej dziewczyny, która ukrywała Żydów w czasie II WŚ.

I chociaż znałem tę historię (czytałem wcześniej książkę), choć wiedziałem jak się ona kończy (pojednaniem między siostrą ofiary a kobietą-katem z Ravensbruck) wczoraj nie chciałem powstrzymywać łez... Przepięknie, profesjonalnie wykonane przedstawienie ze znakomitą (choć prostą bo przenośną) choreografią to jedna rzecz - a myślę, że nikt z oglądających nie był rozczarowany, czego dowodem kilkuminutowa owacja na stojąco i podwójny bis).

Ważne było również przesłanie duchowe. Samego spektaklu, ale także osobiste - jego uczestniczek, które są narodzonymi na nowo naśladowcami Chrystusa. Kiedy w czasie przerwy między aktami pastor Krzysztof Majdyło modlił się z ludźmi, którzy chcieli doświadczyć Bożego przebaczenia, a także przepraszał w modlitwie za krzywdy narodu izraelskiego, którego świadkiem było nasze miasto - jestem przekonany, że coś się zmieniło w rzeczywistości duchowej Gdańska.

Że czas na te dwie godziny się zatrzymał, że wyszło dla nas, gdańszczan, duchowe słońce. Pięknie było słyszeć przyciszone głosy powtarzające za pastorem słowa modlitwy. Wołania o przełom, o - być może - osobiste pojednanie i przebaczenie, o nowy początek w życiu z Bogiem.

Zdjęcia nie oddadzą atmosfery duchowej wczorajszego wieczoru. Już bardziej oddałyby je miękkie spojrzenia ludzi, rozchodzących się ok. 19tej spod Zielonej Bramy.

Doświadczylismy wczoraj czegoś przełomowego w naszym mieście, spełniając jednocześnie marzenie zawodowe naszej przyjaciółki Martyny - której pragnieniem było wystąpić z Ballet Magnificat w Gdańsku. Teraz ja mam jedno baletowe marzenie - żeby niebawem wrócili i sprawili by czas ponownie się dla gdańszczan zatrzymał.

Nawet nie wiedzieliśmy jak bardzo tego potrzebowaliśmy - by mieć płaszczyznę do tego, by Stare Miasto mogło usłyszeć głośnej słowa modlitwy do Jezusa Chrystusa o odnowę dla nas.

Ty też byś wczoraj wieczorem ukradkowo ocierał(a) łzy...

PS. A tutaj znajdziecie recenzję tego spektaklu w serwisie IThink (wraz ze znakomitymi zdjęciami)

Etykiety:

wtorek, maja 12, 2009

Ballet Magnificat w Gdańsku!

Mieliśmy wczoraj okazję całą rodzinką uczestniczyć w przepięknych co do formy i treści trzygodzinnych warsztatach zorganizowanych przez gościnny kościół Armia Dawida z udziałem zespołu baletowego Ballet Magnificat z Jackson w stanie Mississippi.

To znaczy nasza 9-letnia Natalka uczestniczyła jak najbardziej aktywnie (była najmłodsza!), a my z Anią zachwycaliśmy się z punktu widzenia/siedzenia widzów :).

Coś niesamowitego te warsztaty baletowe. Z jednej strony wspaniała możliwość uwielbienia Boga w formach artystycznych, graficznych, bardzo przemawiających do emocji człowieka, z drugiej - możliwość nauczenia się konkretnych pięknych układów z przesłaniem, od jednych z najlepszych w tej sztuce. A wśród nauczycieli - pochodząca z Gdańska i naszej społeczności Martyna Błażejewska! Świetnie było się spotkać po latach!

Jestem bardzo wdzięczny Bogu za to, że odnawia we współczesnym Kościele artystyczne środki wyrazu. Ta wolność, kreatywność, piękno, gracja - myślę, że są w stanie dotrzeć do współczesnego człowieka bardzo adekwatnie. A treść przekazu jest nadal taka sama - od wieków :).

W środę 13 maja będzie natomiast można obejrzeć cały występ
Ballet Magnificat w okolicach Zielonej Bramy
na Starym Mieście w Gdańsku od godz. 17:00
.

Jak można poczytać na stronie gdańskich organizatorów:

Spektakl "Kryjówka" zainspirowany jest prawdziwą historią Corrie ten Boom oraz działaniami wojennymi z 1944 r. w holenderskim mieście Haarlem. Spektakl ukazuje Boży dar przebaczenia pośród niewyobrażalnych i pełnych desperacji okoliczności. Fabuła wprowadza nas w historię dwóch sióstr, Corrie i Betsie ten Boom, które ukrywają swoich sąsiadów i przyjaciół żydowskiego pochodzenia w małej komórce wybudowanej przy ścianie w ich domu. Po pewnym czasie miejsce to zostaje odkryte, a ukrywający się w nim Żydzi oraz siostry ten Boom zostają przewiezieni do obozu koncentracyjnego w Ravensbrücku. Tam doświadczają cierpień daleko przewyższających to, co człowiek może sobie wyobrazić. Choreograf Jiri Sebastian Voborsky za pomocą dramatu, pasji, bólu, radości i nadzei przedstawia tę niezwykłą heroiczną historię by rzucić wyzwanie wierze w rzeczy niewiarygodne - mocy przebaczenia w imieniu Pana Jezusa Chrystusa.

A tutaj możecie obejrzeć fragmenty tego spektaklu:



Jeśli tylko możecie być w środę po południu w Gdańsku - zapraszam jak najmocniej! To będzie niezwykły, piękny czas...

Etykiety: