Jak być może zauważyliście ubiegły rok i początek tego roku oznaczał moją nieco mniejszą aktywność tutaj na blogu.
Powody są praktyczne - chciałbym, żeby ten blog służył praktycznie wyłącznie jako miejsce informowania o aktywnościach związanych z misjami wśród Polaków w UK, a tych - w ostatnich dwóch latach - było mniej. Tak jak wcześniej, w latach 2007-2010 jeździliśmy do Anglii i krajów okolicznych 3-4 razy do roku, tak ostatnie dwa lata to po dwa wyjazdy.
Tak się czasem układa - życie misyjne to maraton, a nie sprint. Jesteśmy Bogu wdzięczni za to co intensywne, ale również uczymy się ufać mu w latach "chudszych" wyjazdowo. A ponieważ nie chodzi nam o turystykę misyjną, efekt jest taki jaki jest.
Stąd drugorzędny cel bloga (pisanie recenzji książkowych oraz dzielenie się rozważaniami biblijnymi) wyszedł nieco bardziej na pierwszy plan. Być może tak zostanie jeszcze przez jakiś czas.
To nie oznacza, że nic się w moim życiu "służbowym" nie dzieje, tylko że dzieją się rzeczy, które nie są przedmiotem tematycznym tego bloga :). Pracuję nad kilkoma rzeczami równocześnie i niewykluczone, że wszystkie się udadzą i przyniosą owoc.
Czego zatem możemy się spodziewać w pierwszej połowie tego roku na blogu:
a) nadal nie udało nam się spotkać i podsumować lutowego (!) wyjazdu misyjnego do Edynburga. Wiem od jego uczestników, że jest pragnienie, aby w miarę krótkim czasie ponownie tam pojechać i kontynuować pracę jaką wykonaliśmy teraz.
b) pracuję nad zrębami ewangelizacji Servolution, którą - z zagraniczną pomocą pomysłowo-ludzką - będziemy chcieli przeprowadzić w Gdańsku podczas Euro 2012
c) otrzymałem zaproszenie do Southampton na koniec września na kolejną konferencję polską, więc pewnie będę relacjonował przygotowania do niej, a później i sam przebieg.
d) czytam ostatnio, z różnych powodów mniej, ale w ciągu 1-2 tygodni powinny pojawić się kolejne recenzje książek. Jestem bardzo podekscytowany nową opcją, dzięki której będę mógł sprowadzać prawie nieużywane książki chrześcijańskie z Anglii (Maciek L. rulz!), do których nie miałbym dostępu tutaj. Na pierwszy ogień kilka mocnych tytułów Marka Driscolla, Marka Battersona czy Wayne'a Cordeiro. Niiice :).
e) nadal będzie stosunkowo dużo miejsca dla rozważań biblijnych. Zbieram materiał na książkę :D.
Czyli sporo biegania i załatwiania - potrzebuję nowych butów do biegania :).
Etykiety: 2012