Michał właśnie kończy tworzyć prezentację, którą, oprócz wrzucenia na blog, będziemy chcieli pokazać również jutro na obu nabożeństwach w Gdańsku. Powinna być gotowa dziś popołudniu, a najpóźniej wieczorem. Nasi najwytrwalsi czytelnicy będą mieli okazję zobaczyć film z wyjazdu jeszcze przed jego oficjalną premierą.
W międzyczasie chciałbym wykorzystać czas na podziękowania. A jest komu i za co. Mimo, że niektóre słowa juz padły w rozmowach prywatnych, chciałbym uczynić to również tutaj.
Po pierwsze, dziękuję naszemu zespołowi, który okazał się prawdziwie odlotową mieszanką doświadczenia, umiejętności, poczucia humoru i elastyczności. Z Wami - na koniec świata! Myślę, że to co wspólnie, z Bożą pomocą, zrobiliśmy w poprzednim tygodniu w Doncaster było naprawdę godne uwagi.
Po drugie, dziękuję Bogusi (nie mylić z Gabrysią ani Danusią ;)) za przygotowanie naszego przyjazdu, pomoc na miejscu, wspólny czas rozmów i planowania, oraz za to jak niezwykłą jest osobą. Naprawdę rzadko spotyka się dzisiaj osoby, które łączą wewnętrzny spokój z poczuciem humoru i znakomitą organizacją.
Po trzecie, i mam nadzieję, że ktoś im to przetłumaczy (!) :), dziękujemy za świetne przyjęcie International City Church w Doncaster. Warto poznać tych ludzi i ich serce dla przedstawicieli polskiej społeczności w Doncaster. Greyson, Dell, Dave, Tim, Angela, Pete & Jen, i wszyscy, którzy sprawiliście, że nasz pobyt w Anglii był tak satysfakcjonujący - thanks a million! :)
W jakimś sensie nie wiem nawet, czy ta nasza prezentacja odda coś z tego, co nieuchwytne. Bo trzeba było tam być, żeby zobaczyć miłość i zainteresowanie naszymi rodakami w oczach tych Brytyjczyków. A że to nam się mało kojarzy z typową brytyjskością - tym gorzej dla nas ;). Są na Wyspach, a Doncaster i Newton Aycliffe to tylko dwa takie miejsca, okolice, w których na Polaków lokalsi patrzą przychylnym okiem...
I jeszcze jedno zdanie na temat przyszłości. Wpiszcie sobie w kajety (narazie ołówkiem, bo termin jest do potwierdzenia), drugą połowę stycznia, 2008. Na wtedy właśnie mamy kolejne zaproszenie do Doncaster.
Etykiety: Doncaster, wyjazd nr 2