piątek, stycznia 14, 2011

Podsumowanie roku 2010 - część 2


Poprzedni rok był o tyle dziwny, że - z punktu widzenia mojej podstawowej działalności misyjnej - działo się relatywnie niewiele. Jeden wyjazd odbył się OK (Edynburg), drugi został odwołany z powodu pyłu wulkanicznego, a na trzeci (Southampton) pojechała - oprócz mnie - tylko jedna osoba.

Z drugiej strony udało nam się przygotować i zrealizować dwa wyjazdy misyjne do powodzian w gm. Wilków, a także poznać ciekawych ludzi i nawiązać / utrzymać kontakty, które powinny zaowocować wyjazdami choćby w tym roku.

Oto druga i ostatnia część podsumowania roku:

Lipiec 2010:

Na skutek tragicznej powodzi w Polsce, z inicjatywy Marzeny Z., zaczynamy myśleć o możliwości pojechania z praktyczną pomocą do powodzian, co też niedługo później się udaje (tutaj fotorelacja z lipcowego wyjazdu a tutaj więcej myśli na ten temat). Na miejscu w Wilkowie i Szczekarkowie okazuje się, że wszystko się zmienia. W międzyczasie w UK (Ross) Ania organizuje kolejny koncert.

Sierpień 2010:

Miesiąc zaczynam kolejnym postem (bez mięsa i wędlin), mniej więcej w tym samym okresie zaczynam się pasjonować Kim Walker i muzyką Jesus Culture Organizujemy, prowadzony przez Daniela R., drugi wyjazd do powodzian w Szczekarkowie (poczytaj relację). W Hereford odbywa się, przy sporym zainteresowaniu, polskie nabożeństwo. Koniec sierpnia przynosi również dramatyczne wydarzenia - nagle umiera wieloletni pastor naszego zboru, wtedy już emerytowany, Prezbiter Józef Suski.

Wrzesień 2010:

Trwają przygotowania do wyjazdu misyjnego do Southampton, gdzie mamy wspomóc ewangelizację z udziałem pastora Marka Tomczyńskiego. Ciekawe rzeczy dzieją się również na drugim końcu Wyspy, w Edynburgu. Dowiaduję się, że grupa polskich chrześcijan pochodzenia romskiego spotyka się w Nottingham. Mniej więcej w połowie miesiąca zakładam post od... negatywnych myśli - to dla mnie wielka, ale i pozytywna rewolucja (oto wnioski po)! Jedziemy, ostatecznie tylko z Moniką, do Southampton, gdzie poznałem lub odnowiłem znajomość z wieloma wspaniałymi osobami (nie wszystkie niestety widać na zdjęciach). Tutaj refleksje Moniki z tego wyjazdu.

Październik 2010:

W moim życiu pojawia się coaching. Poznaję "wirtualnie" Maćka L., który z żoną i przyjaciółmi, dzielnie działa wśród Polaków w Bradford. W połowie miesiąca jestem na konferencji i koncercie Hillsong London w Warszawie (gdzie - momentami - trochę mnie widać). Tutaj recenzje z tego wydarzenia. W Dublinie odbywa się konferencja z udziałem pastora Wiesława Zięby. Dodatkowo, nasi są w Reading, a Ian Green jest w Gdańsku.

Listopad 2010:

Dowiaduję się, że jest szansa, że pojedziemy w 2011 r ponownie na misję do Edynburga oraz o tym, że w Hillsong London powstała polska grupa tłumaczeniowa, prowadzona przez Chrisa K. Ania T. bierze udział w kolejnej konferencji ECM, tym razem jako współprowadząca. Zabieram się do nowego cyklu rozważań pt "Zdobywcy". Staram się również więcej modlić. Granica z Walią - płonie w pozytywnym znaczeniu tego zwrotu :).

Grudzień 2010:

A to już było tak całkiem niedawno, że sprawdzicie sobie sami, dobrze? :D

Jestem wdzięczny Bogu za niełatwy 2010.

Etykiety: