sobota, sierpnia 28, 2010

Sprawozdanie z drugiego wyjazdu do gminy Wilków

Autorem sprawozdania jest lider wyjazdu (i mój przyjaciel) Daniel Różański:

W zeszłym tygodniu ekipa z Gdańska wróciła z terenów popowodziowych (gmina Wilków). Niektórym może się wydawać, że taka pomoc to kropla w morzu i niedużo pomoże. Wręcz przeciwnie, spotkanie z panią Sołtys, praktyczna pomoc kilku rodzinom oraz poświęcenie jednego dnia na przywróceniu zdolności życiowej starszemu, schorowanemu małżeństwu pozostawiło wiele pozytywnych myśli, odczuć oraz nadziei na to że istnieje bezinteresowna pomoc bliźniemu.

Wiele mogliśmy pomóc innym i widzieć jak powoli zmieniamy wygląd ich domów czy podwórek, ale największe zmiany działy się w nas, wolontariuszach. Powódź 2010 - widok z telewizora nie oddaje tego, co się tam dzieje, zwłaszcza teraz 2 miesiące po powodzi. Inaczej jest ją dotknąć, poczuć i przebywać z tymi, dla których okazała się tak okrutna w swoim żywiole. Widok ludzi którzy stracili cały dobytek, uzmysławia, że nasze problemy czy narzekania są po prostu niczym.

Wracaliśmy do domu zmęczeni, ale jakże zadowoleni. Podziękowania osób którym pomogliśmy, w zupełności wystarczyły, aby nie mieć wątpliwości w to co zrobiliśmy w te kilka dni. Smutek i niedosyt jednak pozostał, wracaliśmy do naszych domów myśląc o ciepłej kąpieli, mając świadomość, że niektórzy z powodzian mają tylko miskę z zimną wodą.

Nie poprzestawajmy na tym wyjeździe, niech nasze sumienia nie będą zagłuszone! Pomagajmy dalej, tym którzy tej pomocy potrzebują. Zgodnie z tym, o czym czytamy w Biblii, że "król, odpowiadając, powie im: Zaprawdę powiadam wam, cokolwiek uczyniliście jednemu z tych najmniejszych moich braci, mnie uczyniliście."

PS. Od Harry'ego - planujemy conajmniej jeszcze jeden wyjazd przed zimą (ekipa budowlana?) oraz zbiórkę ubrań i materiałów do paczek na święta.

Jeśli chciałbyś do tej inicjatywy dołączyć - skontaktuj się (nawyspy@gmail.com). Dziękuję.

Etykiety:

2 Comments:

At 12:12 PM, Anonymous Anonimowy said...

dostałem wczoraj sms'a, że Pastor odszedł do wieczności;
życie się kończy - życie się zaczyna.
Szkoda, ze nic w temacie nie ma na żadnej z dwóch oficjlanych stron kzgdansk :-( kiedy nabożeństwo, pogrzeb... ech... "brakoczasowość" uzasadnieniem wszystkiego?

 
At 1:23 PM, Blogger Unknown said...

Jarku (?),

Dopiero dzisiaj żona i dzieci Pastora podejmą stosowne decyzje odnośnie miejsca i terminu pogrzebu.

W takich chwilach jakiekolwiek naciski są nie na miejscu. Jak tylko pojawią się uzgodnienia, biuro na pewno poinformuje wszystkich zainteresowanych. Nie wiem, czy przez stronę zborową, bo nie ode mnie zależy decyzja w tej sprawie.

Pozdrawiam
H

 

Prześlij komentarz

<< Home