niedziela, października 17, 2010

Mighty to save

Ależ się działo na konferencji dla mężczyzn i koncercie Hillsong London!!

Kto nie był (przynajmniej na koncercie) niech naprawdę żałuje. Perspektywa prawie czterech tysięcy osób (a miałem dobry punkt widzenia, bo ze sceny ;)), którzy z podniesionymi do nieba rękoma uwielbiają Boga całym sercem w naszym kraju, to niesamowity widok.

Właśnie nie w Australii. Ani w Stanach. Ani nawet w Kijowie.

Ale w Polsce. W Warszawie. Polacy.

Pięknie.

Jestem przekonany, że oprócz samej poruszającej muzyki, Bóg poruszał ludzkie serca do tego, aby żyć dla Niego. Na wezwanie do pójścia za Jezusem i powierzenie Jemu życia odpowiedziały setki ludzi. Dziesiątki wzięły udział w modlitwie o osobiste uzdrowienie.

Atmosfery Bożej obecności nie da się podrobić. Był Duch. Wiem to. Stałem przed Nim :).

Pięknie.

Oby tak dalej, bliżej Boga i Jego planów.

Na zakończenie "Mighty to save", czyli piosenka śpiewana i po angielsku i po polsku, która, akurat w ten weekend, bo przecież znałem ją już wcześniej, dotarła do mnie szczególnie mocno. Jeszcze nie w wersji z tego koncertu (ta pewnie pojawi się później), ale też z koncertu w Europie (Holandia) w tym roku:

Saviour - He can move the mountain.

Your mountain, child.

Amen.

Etykiety:

1 Comments:

At 1:24 PM, Anonymous Anonimowy said...

Please let me know if you're looking for a article writer for your blog. You have some really great posts and I think I would be a good asset. If you ever want to take some of the load off, I'd
really like to write some material for your blog in exchange for a link back
to mine. Please blast me an email if interested. Thank you!


Feel free to surf to my web-site laser cellulite treatment

 

Prześlij komentarz

<< Home