środa, stycznia 12, 2011

Podsumowanie roku 2010 - część 1


Poprzedni rok był o tyle dziwny, że - z punktu widzenia mojej podstawowej działalności misyjnej - działo się relatywnie niewiele. Jeden wyjazd odbył się OK (Edynburg), drugi został odwołany z powodu pyłu wulkanicznego, a na trzeci (Southampton) pojechała - oprócz mnie - tylko jedna osoba.

Z drugiej strony udało nam się przygotować i zrealizować dwa wyjazdy misyjne do powodzian w gm. Wilków, a także poznać ciekawych ludzi i nawiązać / utrzymać kontakty, które powinny zaowocować wyjazdami choćby w tym roku.

Ale popatrzmy chronologicznie:

Styczeń 2010:

Zaczynam od postu Awake21, a pod kątem rozważań w styczniu inauguruję serię pt. "Odkorkowywanie Łukasza" (najciekawsze cytaty z Ew. Łukasza w wersji The Message). Linka do wszystkich rozważań wrzucę w omówieniu miesiąca kiedy zakończyliśmy te rozważania. Powoli przygotowujemy się do wyjazdu misyjnego do Edynburga.

Luty 2010:

Ania T. organizuje w Hereford pierwszy w ubiegły roku koncert muzyki chrześcijańskiej. Powstaje roboczy (jak się później okaże na miejscu, i tak modyfikowany) program wyjazdu misyjnego do Edynburga.

Marzec 2010:

W Manchesterze odbywa się konferencja misyjna, poświęcona m.in. misjom wśród Polaków (nie byłem, ale wiem, że było ciekawie). Wyjazd do Eynburga udaje się pięknie, co można zobaczyć na zdjęciach i poczytać w świadectwach uczestników. Wczesną wiosną ciekawe rzeczy dzieją się ponownie w Edynburgu oraz w Doncaster.

Kwiecień 2010:

Dowiaduję się, jak fajnie działają nasi w Swindon. Kończymy serię "Odkorkowywanie Łukasza" (tutaj pełna lista odcinków). Piękny przebieg ma polska sobota w Dublinie.

Maj 2010:

Cały czas czytam książki, a z początkiem maja zaczynam cykl rozważań "Modlitwa dla Ciebie". Ponownie ogromne wrażenie robi na naszej rodzinie spektakl Ballet Magnificat pt "Syn Marnotrawny". W Londynie, u naszych rodaków, jest natomiast pastor Marian Biernacki.

Czerwiec 2010:

Ania T. przygotowuje community event w Hereford. Z kolei w Doncaster kończy się pewien etap dokumentowanych na blogu wyjazdów misyjnych (oto powód dlaczego). Z drugiej strony, akurat tedy dostajemy zaproszenie na misje do Newton Aycliffe na kwiecień 2011. O stanie wyjazdów z czerwca można zresztą poczytać w osobnym wpisie.

Druga część - całkiem niedługo.

Etykiety: