poniedziałek, czerwca 21, 2010

Na czym stoimy

Zdjęcie pochodzi z serwisu: www.karolishka.pl

Jestem Wam winny kilka ważnych informacji odnośnie spraw, które "gotowały się" przez ostatnie tygodnie. Brak informacji na ich temat nie oznaczał, a w tym wypadku, wręcz przeciwnie, braku zainteresowania. Ba - mogę nawet powiedzieć, że dla mnie były to intensywne tygodnie myślenia i modlitwy, a wiem, że nie jestem w tym osamotniony.

Chodzi głównie o nasze tematy misji w UK oczywiście.

I tak:

1. Szukaliśmy możliwości przełożenia wyjazdu do Ross, który z powodu pyłu wulkanicznego nie doszedł do skutku pod koniec kwietnia - na lipiec br. Kiedy wydawało się, że już już mamy pasujący w miarę wszystkim termin - okazało się, że moja praca będzie kolidować. A uczestnicy bez lidera w nowe miejsce specjalnie sami nie chcieli jechać, czemu trudno się dziwić.

Decyzja: nie mamy możliwości zrealizowania tego wyjazdu w najbliższej przyszłości.

2. Pojawiła się możliwość wyjazdu dla kilku osób, szczegóły wkrótce (nie można się jeszcze zapisywać) do Southampton, w celu wspomożenia ewangelizacji z pastorem Markiem Tomczyńskim oraz zorganizowania - wokół niej - Dni Polskich. Więcej informacji powinienem mieć jeszcze do końca czerwca br.

3. Nadal pracuję nad zimowym wyjazdem do Edynburga - ponownie: szczegóły jak tylko będą dostępne.

4. Jak informowałem wcześniej, na kwiecień 2011 mamy zaproszenie do Newton Aycliffe, aby włączyć się w wielką akcję chrześcijańskich prac charytatywnych pod nazwą Servolution. W cigu kilku tygodni powinienem wiedzieć, ile osób będziemy mogli zabrać.

Jak widać - dzieje się! :) Ale potrzeba stałego wsparcia modlitewnego dla misji w UK. Bez tego, ani rusz!

W związku z powyższym zmieniłem informację na temat najbliższych wyjazdów na prawym marginesie bloga.

Ponieważ wyjazdy nr 18 i 19 nie doszły do skutku, chcąc zachować spójność numeracji oraz uniknąć zamieszania, dwa najbliższe wyjazdy zostały oznaczone jako 18B i 19B.

Etykiety: ,

2 Comments:

At 6:16 PM, Anonymous Anonimowy said...

cześć Harry, z uwagi na moją specyficzną pracę, mogę (o ile chcesz mnie jeszcze w zespole) jechać do UK zimą .... Może Edyngurg? Pamiętaj o mnie, proszę.

ada

 
At 6:20 PM, Anonymous Anonimowy said...

wkradła się literówka, oczywiście chodziło mi o Edynburg,

A.

 

Prześlij komentarz

<< Home