sobota, sierpnia 28, 2010

Stan zawieszenia

Wczoraj dowiedziałem się, że jeden z moich duchowych mentorów z Gdańska, ludzi którzy "uczyli mnie Chrystusa" zasłabł i znalazł się na intensywnej terapii w szpitalu. Rokowania nie były wesołe, a dzisiaj rano okazało się, że jego życie podtrzymuje aparatura medyczna.

Już kilka razy wcześniej moje życie wchodziło w stan zawieszenia.

Dzisiaj jest podobnie.

Pozostaje zaufanie do Taty i modlitwa.

O co proszę i Ciebie.

Etykiety: