Stan zawieszenia
Wczoraj dowiedziałem się, że jeden z moich duchowych mentorów z Gdańska, ludzi którzy "uczyli mnie Chrystusa" zasłabł i znalazł się na intensywnej terapii w szpitalu. Rokowania nie były wesołe, a dzisiaj rano okazało się, że jego życie podtrzymuje aparatura medyczna.
Już kilka razy wcześniej moje życie wchodziło w stan zawieszenia.
Dzisiaj jest podobnie.
Pozostaje zaufanie do Taty i modlitwa.
O co proszę i Ciebie.
Etykiety: refleksje
0 Comments:
Prześlij komentarz
<< Home