wtorek, kwietnia 10, 2007

Misyjna mała grupa

Po części jest to efektem mojego spotkania z B. w ubiegłym tygodniu, ale im więcej o tym myślę, tym bardziej przekonuję się, że powołanie do życia cotygodniowej misyjnej małej grupy jest koniecznością. Myślę o czasie i przestrzeni, w których będzie można się regularnie spotykać, modlić o przygotowania do wyjazdów, rozmawiać, snuć plany, omawiać strategię realizacji, ale przede wszystkim być ze sobą nawzajem. Spotykać się, poznawać się, śmiać się, modlić się o siebie - po prostu żyć tym, co Bóg wkłada w nasze serca.

Wstępnie myślałem o niedzieli 22 kwietnia o godz. 17:00 w kancelarii naszej kaplicy. To mógłby być start cotygodniowych spotkań. W ten sposób to rozpoczęcia wakacji udałoby nam się spotkać 9-10 razy, a to oznacza, że wiele spraw potoczyłoby się gładko do przodu.

Co o tym sądzisz? Mógłbyś/mogłabyś do nas dołączyć?

Już przedwczoraj rozmawiałem z M., który niewykluczone, że zjawi się z całą rodziną. Jest jeszcze kilka osób, do których chciałbym dotrzeć w ciągu najbliższych dwóch tygodni. Na pewno najbliższe niedzielne nabożeństwo z udziałem Stewarta Browna i Chezza Cherrie z Newton Aycliffe pomoże zachęcić ludzi do angażowania się w misje zagraniczne.

A jeżeli jesteś spoza Gdańska - po naszych niedzielnych spotkaniach małej grupy misyjnej na pewno będą pojawiać się tematy do modlitwy - w tym przecież możesz uczestniczyć bez względu na odległość, prawda? Tak myślałem :).

Etykiety: