poniedziałek, marca 05, 2007

Oczekiwanie na Pana

Czasami największe i najważniejsze rzeczy Boże dzieją się, kiedy chrześcijanie po prostu oczekują na Pana. Tak jak pisze o tym Izajasz w 40 rozdziale swojej księgi. Zupełnie tak, jak zrobiliśmy to wczoraj na obu nabożeństwach.

Byliśmy gotowi uwielbiać Boga, modlić się z wiarą, słuchać Słowa i wykonywać je. I właśnie to zrobiliśmy. Nie waham się powiedzieć, że wczoraj Bóg pojawił się pośród naszej społeczności w mocy. Mocy swojej wszystko odmieniającej obecności. Był czas radości i łez, głośnej modlitwy i zupełnej ciszy, budowania wiary i realizowania jej.

Powiedziałem wczoraj, że Bóg nas zaskoczył. Tak - zrobił to w taki sposób, jak sam najlepiej potrafi. Czyli niezwykle, przejmująco. Anglik lub Amerykanin powiedzieliby, że atmosferę w kaplicy można było kroić nożem. Trudno się z tym nie zgodzić...

Jestem przekonany, że coś się w nas zmienia. Pozwólmy Bogu nadal nas nawiedzać. Oczekujmy na Pana - a On będzie się pojawiał pośród nas. Tak jak wczoraj. Warto żyć z Bogiem dla takich dni jak niedziela 4 marca, 2007.

Etykiety: ,