Miejsca, które warto zobaczyć: Times Square Church
Dużo słyszałem i czytałem na temat zboru pastora Davida Wilkersona na Times Square w Nowym Jorku. To człowiek wielkiej wiary i wielkiej pokory, w tej chwili dobiegający już pewnie siedemdziesiątki. Sprawdzony i wytrwały w boju o serca ludzi na ulicach (i pod nimi, na stacjach metra) Wielkiego Jabłka.
Dopiero jednak w tę niedzielę miałem przyjemność po raz pierwszy odwiedzić to historyczne dla wielu zielonoświątkowców miejsce. Poniżej krótki reportaż zdjęciowy z popołudniowego nabożeństwa - mam nadzieję, że chociaż w małym stopniu oddaje atmosferę społeczności. Siłą rzeczy bardzo różną od naszej, gdańskiej - ale równie inspirującą.


Oprócz tego w tym kilkupiętrowym budynku znajduje się kilka(naście?) overflow rooms, czyli pomieszczeń w których spóźnialscy, matki z dziećmi, czy osoby wyrażające taką chęć mogą uczestniczyć w nabożeństwach za pomocą telebimu, na którym jest wyświetlany jego przebieg. Mało europejskie, nie? My byśmy chcieli bezpośredniego kontaktu... Z drugiej strony - jak na każde nabożeństwo przychodzi kilka tysięcy ludzi, to tego typu budowla nigdy wszystkich naraz nie pomieści.
Obyśmy w Polsce mieli niedługo takie problemy :).

Mam nadzieję, że widzicie (w centrum zdjęcia) chór młodzieżowy (w tle, za kazalnicą). Bezpośrednio przed nami siedzieli również Słowianie - zdaje się, z którejś z byłych republic radzieckich.



PS. TSC jest pięknym przykładem zboru misyjnego. Nie tylko historycznie (kto nie czytał jeszcze książki "Krzyż i sztylet" (tutaj polska wersja online drugiej książki o Wilkersonie i jego podopiecznym - Nicky Cruzie) i jakimś cudem uchował się na świecie, niech koniecznie do niej sięgnie). Właśnie na niedzielnym nabożeństwie pastor młodzieżowy (i kaznodzieja tamtego dnia), Patrick Pierre informował o możliwości zapisania się na krótkoterminowe misje. W tym roku członkowie zboru wyruszają m.in. do stanu Alabama, Meksyku, Gwatemali czy Francji. Do wyboru - do koloru.
Jestem przekonany, że w naszym zborze bardzo szybko będziemy mogli postawić samych siebie przed dylematem: GDZIE jechać (na misje), a nie CZY jechać. Dylemat GDZIE, to jeden z piękniejszych duchowych dylematów :).
0 Comments:
Prześlij komentarz
<< Home