czwartek, lutego 15, 2007

Dlaczego warto docierać do ludzi z Ewangelią?

Jest takie powiedzenie, że jeden obraz jest wart tyle, co tysiąc słów. W wielu wypadkach to prawda - dlatego najpierw spójrzcie na załączone zdjęcie. Znalazłem je na jednym z blogów misjonarzy pracujących w Brazylii.


Przedstawia ono z lotu ptaka jedną z dzielnic Sao Paolo - miejsca, jak widać, niewiarygodnych kontrastów społecznych. Po prawej stronie mamy luksusową dzielnicę apartamentowców, z prywatnymi basenami na balkonach, kortami tenisowymi i atmosferą życiowego sukcesu. Dzielnicę znajdującą się po lewej stronie zapewne opisać jest dużo trudniej. Bieda, rozpadające się domy (?), a może bardziej przytuliska, brak nadziei na zmianę, zagrożenia, patologie, które znamy z opowieści o brazylijskich slumsach.

Obie dzielnice graniczą ze sobą. Przez mur. Mur, który oddziela życiowych "zwycięzców" od "pokonanych". Przed laty w podobny sposób o Berlinie Zachodnim śpiewał Kazik z Kultu:

Moja ulica murem podzielona, świeci neonami prawa strona,
Lewa strona cała wygaszona, zza zasłony obserwuję obie strony...
Nie jestem w stanie do końca wyobrazić sobie jak twarde trzeba mieć serce, żeby zamieszkać w budynku po prawej stronie i codziennie wychodzić na balkon, udając, że się nie widzi ludzkich dramatów tuż za murem. Podobnie jak nie jestem w stanie ogarnąć tego, jaką zawiść, a może i nienawiść u tych po lewej stronie wywołuje konieczność życia przez ścianę z ludźmi, których na wszystko stać. Przecież to tak bardzo podsyca niepokoje społeczne w krajach, gdzie podobne anomalie występują obok siebie.

Dlatego właśnie warto do ludzi docierać z Ewangelią. Do tych po lewej i do tych po prawej stronie muru. By pokazać tym pierwszym, że jest nadzieja na inne, nowe życie; a drugim uświadomić, jak bardzo potrzebują tego, który "buduje nam w niebie dom na wieczne czasy". Obie te grupy społeczne są zagubione - dlatego cieszę się, że są na świecie chrześcijanie, którzy zwiastując Ewangelię o dobrym Bogu, obalają mury właśnie w Brazylii. Przede wszystkim te, które dzielą człowieka od Boga, ale przy okazji również te, które oddzielają nas samych od innych.

(więcej na temat misji w Brazylii - w języku angielskim - można poczytać tutaj: Misja w mieście Salvador, misja Valerie i Russella, rodzina Comingsów.)