piątek, marca 09, 2007

Fakty czy prawda?



Post Jamie Arpin-Ricci'ego, którego blog został nagrodzony w kategorii najlepszy kanadyjski blog "religijny" 2006 (chociaż z tego co widzę, jest tam mowa o relacji z Chrystusem, a nie o religii) zwrócił moją uwagę na to, w jaki sposób zwiastuję ewangelię.

Przeczytajcie go najpierw. Choć w oryginale jest po angielsku, nie podejrzewam, żeby większość z Was miała jakiekolwiek problemy ze zrozumieniem.

A więc, co zwiastujemy: fakty czy prawdę?

Jak widać w przytoczonym przykładzie, mimo, że fakty się zgadzają - czysta prawda na temat intencji, przebiegu i konsekwencji opisanej sytuacji może nadać tym samym faktom zupełnie inny wymiar, prawda? Ciekawe, że Jezus powiedział, że to "prawda nas wyswobodzi" (Jan 8, 32). Prawda, czyli, jeśli dobrze rozumiem zamiar Jamie'go, fakty relacjonowane z tym samym zamiarem, z jakim zaistniały.

Pułapka związana z podawaniem faktów zamiast prawdy jest bardzo kusząca dla potencjalnych misjonarzy i ewangelistów. Przecież wszyscy *coś* wiedzą na temat Boga, Jezusa, przebaczenia grzechów... Tylko dlaczego w tak wielu wypadkach mimo wiedzy na ten temat (fakty), nadal żyjemy związani grzechem, uzależnieni od chęci posiadania, dalecy od Boga (moc prawdy)?

Jestem przekonany, że ma rację Ewangelista Jan, który pisze, że "ujrzeliśmy chwałę Jezusa, pełną łaski i prawdy" (Jan 1, 18). To właśnie osobiste doświadczenie prawdy, która odmienia ludzkie życie jest w stanie przekonać ludzi do Ewangelii. Prawda, która nie sprowadza się jedynie do suchych faktów oderwanych od istoty ludzkich problemów, ale uderza w sam ich środek, rozwiązując je za Bożą łaską - ale w sposób, który Bóg uznaje za jedynie prawdziwy: poprzez ofiarę swojego Syna.

Jamie zwrócił moją uwagę na ważny aspekt ewangelizacji: "mów o tym, co przeżyłeś". Wtedy każdy z nas uniknie relacjonowania prostych faktów, a będzie dzielił się ze spotkanymi ludźmi życiem. Myślę, że taki jest właśnie Boży zamiar dla ewangelizacji :). Dzielić się prawdą, a nie tylko faktami :).

PS. Ciekawe jeszcze, że sam Jezus powiada o sobie, że jest p-r-a-w-d-ą, nie?

Etykiety: , ,