wtorek, maja 01, 2007

Po drugim spotkaniu małej grup misyjnej

Jestem bardzo zachęcony naszym drugim spotkaniem małej grupy misyjnej, które odbyło się w niedzielę po południu. Jeszcze raz, tą drogą, dziękuję tym, którzy się pojawili na spotkaniu, a nie było nas wcale mało: dwie Asie, Monika, Kasia, brat Leonard, Wojtek, Marek, Piotr K i ja - jak by nie liczyć: dziewięć osób :).

Naszym głównym celem była burza mózgów na temat oczekiwań związanych z tegorocznymi wyjazdami misyjnymi do Wielkiej Brytanii. Wypisaliśmy na flipcharcie kilkanaście pomysłów (powinienem zrobić zdjęcie kartki i załączyć je tutaj), tego jak sprawić frajdę naszym rodakom, a jednocześnie mieć okazję opowiedzieć im, co Bóg czyni w naszym życiu. Jestem przekonany, że dużą część z nich włączymy do naszego "programu" wyjazdu. Bardzo zachęcające dla mnie osobiście było to, że wszyscy chętnie włączali się w dyskusję i wstępną ocenę tych pomysłów.

Podjęliśmy również dwie decyzje: ze względu na bardzo zbliżone koszty wyjazdu (przy nieporównywalnie wyższym komforcie i krótszym czasie), zdecydowaliśmy, że w tym roku polecimy na misję samolotem (jest kilka opcji dolotu tanimi liniami, w zależności od ostatecznych terminów). W ten sposób pojawiła się również suma, którą każdy uczestnik musi uzbierać na przelot. Chodzi o 600 pln. Tyle każdy z nas musi uzbierać do 15 czerwca br, kiedy to przelejemy środki na wspólne konto i dokonamy rezerwacji biletów.

Nie mam jeszcze ostatecznych terminów (maile między Gdańskiem a Anglią krążą właśnie w tej sprawie), ale planujemy, żeby wyjazd do Newton-Aycliffe odbył się w lipcu, a wyjazd do Doncaster w sierpniu br. Oba wyjazdy będą tygodniowe. Bliższe terminy, zgodnie z obietnicą ze spotkania, postaram się podać jeszcze w tym tygodniu (w zależności od odpowiedzi z Anglii).

Wszystkich, którzy zastanawiają się nad dołączeniem do nas (nie tylko z Gdańska!), proszę o modlitwę i post w tej sprawie. Szukajmy Bożych planów dla naszego życia, starajmy się usłyszeć Boży głos, który być może szepcze właśnie ważne sprawy do Twojego i mojego ucha.

PS. Kolejne spotkanie małej grupy misyjnej odbędzie się dopiero w niedzielę 13 maja (wcześniej nie ma mnie w Polsce z powodów zawodowych).