niedziela, grudnia 26, 2010

Paczki dla powodzian


W połowie tego tygodnia, dzięki heroicznemu wysiłkowi Marzeny i Wioli (główne organizatorki) udało się nam, w ramach Fundacji "Życie i Pasja", działającej przy Kościele Zielonoświątkowym w Gdańsku, wysłać paletę z 41 paczkami dla dzieci powodzian w Szczekarkowie w gm. Wilków.

To to samo miejsce, gdzie w lipcu i sierpniu zorganizowaliśmy dwa wyjazdy kilkudniowe z praktyczną pomocą. Wtedy pomogliśmy kilku rodzinom w ogarnięciu gospodarstw ze skutków powodzi. Na odbudowę, w wielu przypadkach, było jeszcze wtedy za wcześnie - walczyliśmy ze wszechwładną wilgocią.

Teraz udało się przynieść uśmiech na twarze dzieci i młodzieży.

Na październik przyszłego roku, szykujemy grupę budowlańców z Wielkiej Brytanii (kościół Xcel z Newton Aycliffe), którzy pomogą w pracach wykończeniowych. Niestety nie mam możliwości ściągnięcia profesonalnej grupy budowlanej wcześniej. Z drugiej strony, wnioskując z tempa odbudowy w Wilkowie i okolicach, Anglicy (i kilku Polaków) nadal będą mieli co robić.

Jestem Bogu wdzięczny za ludzi, z którymi dzielę życie i służbę!

PS. Z zupełnie innej mańki - zdążyłem przez święta przeczytać swój prezent: "Rock-Mann" czyli autobiografię Wojciecha Manna. To seria impresji autora, którą w sumie czyta się tak, jak by się go słuchało. Nawet niekoniecznie w radiu. Czyli - bardzo dobrze :).

Etykiety: ,