Zakończenie jednego postu i...
Dzisiaj zakończyłem bardzo udany dla siebie, również ze względów zdrowotnych, post od jedzenia mięsa i wędlin. Nie był on 100-procentowo rygorystyczny (bo nie miał taki być), ale udało mi się wędlin nie jeść prawie wcale (może ze dwa wyjątki), a mięsa nie jeść tam, gdzie nie wzbudziłoby to obiadowych rewolucji w menu (dla dobra rodziny).
Polecam!
A już 12 września kolejny dłuższy post. Mam nawet kilku wirtualnych chętnych, którzy chcą do niego ze mną dołączyć. Natura tego postu będzie jednak zupełnie inna. Ale o tym - koło niedzieli!
0 Comments:
Prześlij komentarz
<< Home