Spokojnie... to tylko awaria :)
Od ponad tygodnia walczyłem z zepsutym routerem. Teraz jest i powinien działać. Blog zatem będzie funkcjonował nadal :)
PS. Dobra strona braku netu w domu przez kilka dni jest taka, że skończyłem lekturę Travelera (część 1).
Etykiety: książki
0 Comments:
Prześlij komentarz
<< Home