sobota, grudnia 04, 2010

Zdobywcy (2): Odważny do końca

W nowej serii rozważań - zatytułowanej "Zdobywcy" - stawiam sobie za cel przyjrzenie się fragmentom Księgi Objawienia w moim autorskim przekładzie na polski z tłumaczenia The Message. Chcę to zrobić pod kątem aspektów zwycięskiego życia, do którego powołuje nas Bóg.

Zaczynam od siedmiu wezwań, skierowanych przez Ducha Bożego do siedmiu kościołów w rozdz. 2-3 Objawienia. Do każdego z wezwań, dołączone jest zadanie dla Zdobywców oraz nagroda, którą przygotował dla nich Bóg. Pochylmy się wspólnie i zobaczmy, co musi się wydarzyć, aby Jezus Chrystus uznał nas za Zdobywców:

Zadanie:
"Nie bój się niczego, co może przyjść w formie prześladowania -
pozostań czujny! Nie bój się niczego! [...] Nie rezygnuj,
nawet gdyby miało Cię to kosztować życie. Wierz! "
Obj. 2: 10

Nagroda:
"Zdobywca będzie bezpieczny,
wolny od wpływu diabelskiej śmierci"
Obj. 2:11

Strach kontra bezpieczeństwo. Odwieczna walka w umyśle człowieka. Odwieczna walka również w umyśle każdego chrystusowego Zdobywcy.

Cóż za zadanie: Nie bój się, nie rezygnuj, wierz! Zdobywcą jest nie ten, który nigdy się nie bał, nie chciał (prywatnie lub publicznie) zrezygnować, ani nie poddawał swojej wiary refleksji. To raczej ten, który bardziej niż wewnętrznej obawie i zniechęceniu daje posłuch Słowu Bożemu i według niego przemienia swój umysł.

Pośród czterech wezwań z tego fragmentu, pojawia się - jak by zupełnie nie na miejscu - wezwanie do zachowania czujności. Rozumiem "czujność" jako stan przytomności, gotowości, wyczulenia i oczekiwania. Oczekiwania na to, że stan, w którym moje myślenie dominują obawy i niepewność, nie jest ostateczny. Zdobywca nie przyjmuje porażki jako ostatecznego scenariusza Bożych wydarzeń w swoim życiu. Chce i musi przerwać opresję strachu, aby zobaczyć Boże zwycięstwo w swoim życiu.

Szczególnie jeśli perspektywa czasowa znacznie się wydłuża :) ("do śmierci").

Nagrodą dla Zdobywców, dla chrześcijan, którzy będą działać niezależnie od strachu i niepewności, jest bezpieczeństwo od diabelskiej śmierci. Mam podejrzenie, że nie chodzi tutaj wyłącznie o śmierć wieczną (efekt Sądu Ostatecznego). Coś mi mówi, że Zdobywca - już po tej stronie nieba - na skutek współdziałania z Duchem Bożym, otrzyma coś, co dla zwykłego śmiertelnika wydaje się być zupełnie niedostępne.

Wyzwolenie od obawy przed "śmiertelnymi" konsekwencjami błędów.

Przecież to one częściej niż fizyczna śmierć (która przychodzi na prawie każdego - kto nie nazywa się Henoch lub Eliasz - raz w życiu) są tym co nas zatrzymuje przed życiem pełnią życia dla Boga! Obawy przed konsekwencją naszych błędów, niepokój o to, co powiedzą inni, brak pewności jak zostaniemy zrozumiani, paraliż przed niewłaściwą interpretacją naszych słów czy zamierzeń - ile ludzi "umiera" dla swojej - często Bożej! - wizji życia z tych powodów każdego dnia?!

Dlatego tak właśnie wygląda drugie zadanie dla każdego Zdobywcy: Działaj pomimo strachu! Jeśli idziesz w Bożym kierunku, bardziej będzie zależeć Ci na opinii Dawcy Życia, niż na uniknięciu krytyki. Lepiej jest umrzeć realizując Boże plany, niż żyć w okowach diabelskich niemożności.

Etykiety: