wtorek, marca 02, 2010

Wrócili(śmy) z Edyburga!

No dobra, nie "śmy" bo mnie nie było, ale grupa wróciła zmęczona, zadowolona i z poczuciem dobrego i właściwego czasu (z tego co się zdążyłem na szybko zorientować na lotnisku) ;).

Spodziewam się, że ten post będzie obfitować w świadectwa uczestników w komentarzach poniżej! Jestem przekonany, że mają coś budującego do powiedzenia :).

Pełniejsze podsumowanie ze zdjęciami - pewnie w przyszłym tygodniu.

Etykiety: