poniedziałek, marca 15, 2010

Odkorkowywanie Łukasza: Siła argumentu Jezusa (12)

To już dwunasty odcinek serii, w której przyglądamy się wybranym fragmentom Ewangelii Łukasza, w przekładzie The Message. Staramy się na nowo "odkorkować" znane treści, znaleźć w nich coś świeżego, inspirującego i zgodnego z duchem ewangelii.

Dzisiaj fragment opowieści Jezusa o bogaczu i Łazarzu. Na prośbę cierpiącego męki pośmiertne bogacza, by Abraham posłał kogoś do rodziny bogacza, by ich przestrzec przed podobnym błędem w życiu doczesnym, Abraham odpowiada:

"Jeśli nie słuchali Mojżesza i proroków,
to choćby ktoś powstał z martwych, i tak ich nie przekona"

Łuk 16:31

Nie wiem jak Wy, ale ja od razu pomyślałem o Jezusie.

A zaraz później - o sile argumentów, które do mnie (a pewnie nie jestem w tym odosobniony) docierają lub nie. Co jest w stanie mnie przekonać? Kto i w jaki sposób może mieć na mnie wpływ?

Wpływ odnośnie tego w co i jak wierzę, jak spędzam czas, na co przeznaczam pieniądze, jaką uwagę poświęcam swoim bliskim, w czym lokuję swoją nadzieję na przyszłość? Jeśli łapię się na tym, że w niektórych dziedzinach życia nie daję wiary Temu, który powstał z martwych - co mi jeszcze pozostaje?

To dlatego właśnie - jak mówi List do Hebrajczyków - Bóg przemawiał do ludzi wielokrotnie i różnymi sposobami. Używa różnej siły argumentów stosownie do tego, co Ty i ja jesteśmy gotowi przyjąć. Ostatecznym argumentem na prawdomówność Boga jest powstanie z martwych Tego, nad którym śmierć nie mogła triumfować. Jezusa.

Czy zmartwychwstanie Jezusa, które niedługo będziemy sobie przypominać, jest dla mnie argumentem dostatecznym i ostatecznym, argumentem którym dam się przekonać, odnośnie tego, że Bóg daje Tobie i mnie możliwość powstania do nowego życia? Zarówno po raz pierwszy, kiedy zwracasz się do Jezusa w modlitwie, żałujesz za swoje grzechy, przyjmujesz Jego zastępczą ofiarę na krzyżu i serdecznie pragniesz iść za Nim do końca życia, ale również wtedy, kiedy po "nastu" latach od tej decyzji być może nadal musisz nabierać "wiary z Pism" w to, że odnowienie w jakiejś dziedzinie życia jest nadal możliwe?

Bez względu na to z czym się zmagamy w życiu osobistym, istotna jest siła argumentu, która przekona nas do zmiany. Mnie przekonuje argument zwycięstwa Jezusa. A Ciebie?

Jeśli nie - może się okazać, że zbraknie Ci argumentów do zmian decydujących o tym, jak będzie i wyglądało i czym się zakończy Twoje życie... I co wtedy?

Etykiety: