sobota, czerwca 13, 2009

Audio: Rośnij jak ryba koi

Mam nadzieję, że to przedwakacyjne rozważanie zachęci Was do rozwoju osobistego w czterech dziedzinach życia. Całkiem jak Jezus (Łuk. 2,52).

Etykiety:

11 Comments:

At 10:39 AM, Anonymous Anonimowy said...

Czy wiesz cos o tym:?
http://www.armiadawida.pl/ogloszenie.php?id=20090516o
co o tym sadzic?

 
At 10:54 AM, Blogger Harry said...

Hej Anonomowy/a,

Nic nie wiem o samej konferencji, oprocz tego ze bardzo lubie pastora Krzysia M. i ludzi z Armii Dawida :). Chyba najlepiej samodzielnie wyrobic sobie zdanie, biorac w niej udział, jeśli masz taką możliwość.

Pozdrawiam.

 
At 12:43 PM, Anonymous Anonimowy said...

Troche strach... Przeczytaj: "Wśród nich będzie osoba wskrzeszona z umarłych."
Jaką to mocą dokonują się zmartwychwstania umarłych przed przyjsciem Pana?!

 
At 12:54 PM, Blogger Harry said...

Może tą samą mocą co w przypadku Pawła i Eutychusa (Dz. Ap 20, 7-13)? :)

Chodzi pewnie o wskrzeszenie (pojedynczej osoby), a nie zmartwychwstanie (ogólnie, umarłych).

 
At 1:56 PM, Anonymous Anonimowy said...

Moze tak, moze nie. Pismo mowi o roznych darach m.in. o uzdrowieniach chorych, ale nie zawiera obietnicy, ze bedziemy swiadkami wskrzeszen umarlych. To budzi duzy niepokoj.
A inny cytat dot. tej konferencji mowi: "nawet umarli zmartwychwstają dzięki mocy Bożej", a wiec nie chodzi o pojedynczy przypadek, jak sadze...
A jesli to wszystko odbywa sie moca, nie od Boga pochodzaca, to mamy potezne zwiedzenie.

 
At 2:04 PM, Blogger Harry said...

W ten sposób można się zgorszyć / załamać / przerazić zwiedzeniem przez internet (niepotrzebne skreślić) nawet czytając moją biografię ;)), a skoro czytasz bloga, to pewnie "znasz mnie" lepiej niż znasz osoby prowadzące tę konferencję.

Mnie nie pociąga szukanie zwiedzenia i krytyka innych służb (nie mówię, że Ciebie pociąga, spoko) - zbyt wiele mamy w tym świecie dobrego do zrobienia w międzyczasie, a tego właśnie czasu jest mało.

Tak że chyba, kończąc naszą rozmowę na ten akurat temat, bez wybrania się na konferencję i - do czego bym zachęcał - np. porozmawiania z tymi ludźmi, wiele się nie dowiesz.

Ile głów, tyle domysłów.

 
At 6:33 PM, Anonymous Anonimowy said...

Masz rację, że jest zbyt dużo pracy do wykonania, ale w pracy misyjnej nie powinniśmy wyznawać zasady "róbmy swoje". Codziennie powinniśmy badać pisma czy tak sie sprawy maja, gdyz wokól nas jest pełno fałszywych nauczycieli i proroków.
Zobacz np.: http://www.youtube.com/watch?v=r1blNCC8ZIo
i co? jest Duch? no jest, ale jaki? odpowiedz sobie sam.

 
At 6:52 PM, Blogger Unknown said...

Anonimowy - czy jest pełno (fałszywych proroków), nie wiem, może nie w moich kręgach.

Jestem za - badaj, myśl i odpowiadaj sobie, tylko niekoniecznie tutaj na blogu :). Może to wystarczająco dobry powód, żeby założyc własnego bloga?

Pozdrawiam.

 
At 9:22 PM, Blogger Marian Biernacki said...

Bardzo spodobało mi się to twoje kazanie. Interesująca i wymowna ilustracja wielkiej prawdy duchowej! Dziękuję i życzę dalszej inspiracji. :)

 
At 9:56 PM, Blogger Unknown said...

Ten komentarz został usunięty przez autora.

 
At 10:09 PM, Blogger Unknown said...

Bardzo miło mi słyszeć te słowa z ust jednej z "współczesnych wielkich" postaci kaznodziejstwa :). Dziękuję i pozdrawiam!

PS. W poprzednim poście zjadłem wyraz (nie ma możliwości edycji komentarzy) :)

 

Prześlij komentarz

<< Home