czwartek, listopada 06, 2008

My tu gadu-gadu, a w Vegas...

Niesamowite.

W samym sercu Las Vegas - na The Strip, czyli głównej alei, którą widać na wszystkich filmach (i która, jak sam sprawdziłem, nigdy nie śpi) powstaje wspólnota chrześcijańska.

Verve, czyli "werwa" po naszemu. Tak się będzie nazywać.

Działać będzie również w sposób niekonwencjonalny. Tak nietypowy jak nieszablonowi są ludzie, którzy mieszkają lub przyjeżdzają do Vegas.

Pięknie :).

Mają moje poparcie. Plus subskrypcję na maila informacji o tym co się dzieje na bieżąco.

Poczytajcie o tym, co robią.

Niesamowite!

Etykiety: