Krótka impresja
Wyjazd nr. 9 był niezwykły pod wieloma względami: odpowiedź na modlitwy (oczekiwane nieczekiwane spotkania, słoneczna pogoda w piątek, rozmowy po filmie), wspaniała atmosfera na spotkaniach z naszymi przyjaciółmi z Polski, wspólne rozśpiewanie Balby House plus niezwykły pełen Ducha wieczór piątkowy w Balby, kiedy zmógł mnie ból głowy...
Z tego ostatniego wydarzenia chyba jednak filmiku nie będzie :), ale cały wyjazd mamy zmiar udokumentowac do następnego weekendu w formie impresji filmowej.
Wiem, że Jacek osobno nagrywał również krótkie filmiki wideo, więc pewnie sukcesywnie będą się pojawiac również na blogu.
Wszystkim po stronie gdańskiej i donkasteriańskiej bardzo dziękuję! To był czas cudów. Naprawdę.
PS. Jedna rzecz mi nadal jednak spędza sen z powiek: co się naprawdę wydarzyło z Robertem B.?? ;)
Etykiety: wyjazd nr 9
19 Comments:
Hahaha...ja mogę powiedzieć tylko jedno - naprawdę bardzo owocny wyjazd ;))
PS -> Harry, jak tam Twoja gazeta no i oczywiście posada Picker & Packer? :D:D
Nie wspominając o innych rzeczach związanych z.... xDDD
Łukasz
Nad picker-packerem pracuję, ale o co chodzi z gazetą, bo nie jarzę? :)
Gazeta o zacnym tytule ;) Jak dzisiaj dzwoniłeś do mnie to przedstawiłeś się w pewien niezwykły sposób ;))
Łukasz
Chciałabym podziękować Bogu za to, że dał mi możliwość być ponownie w Donku. Wszystko co się działo było na chwałę Bożą: pogoda, ludzie których spotkaliśmy, nasze modlitwy w Balby. Nic się nie działo bez przyczyny. Dziękuję Bogu za możliwość porozmawiania z Kasią i Karoliną, mam nadzieję, że ich oczy będą na nowo każdego dnia zwrócone na Boga.
Słowo "Ewangelizacja" było żywe w tych dniach, bez większych wstępów mogłam ludziom mówić o tym, co wydarzyło się ponad 2000 lat temu. Ludzie płakali, słuchali i mieli możliwość zastanowienia się nad sensem życia. Wierzę, że zasiane ziarno przyniesie owoc w przyszłości.
Dziękuję również za to, że nawet w drodze powrotnej w samolocie Bóg dał mi osobę której zostało zwiastowane Słowo Boże. Mam nadzieje, że będę miała z tą osobą kontakt, dałam jej swój nr telefonu.
Bóg jest WIELKI, ciężko jest opisać w kilku zdaniach to co przeżyłam, ale wdzięczność dla Boga w moim sercu jest ogromna.
Będę modliła się, aby Bóg dał mi możliwość ponownie pojechania na misję,
A co do Roberta B. to myślę, że on nadal czeka na Okęciu na samolot!!! hahaha,
pozdrawiam, Z Panem Bogiem,
Ada
hej harry tu jest Jana i Zara:) naprewde newie dobre pisac po polsku,ale chcalam napisac ze jestem vdencna Bogu ze vas mogla poznac...GOD BLESS YOU ALL:)
...i co do Roberta?No zakochal se do Zary:DDD
Hej Jana i Zara :))
Super, ze sie odzywacie. Mamy nadzieje, ze od niedzieli bedzie u Was coraz lepiej :).
Pisz na blogu jak najczesciej, bo jezyk slowacki mnie po prostu rozczula!
Pozdrowienia!
No od niedzieli je naprawde lepiej....Bug je zemnu tego czuje:)chcalam by se jeste spotikac co najsipcej:)bardzo mnie tensknie za wami tu...i moge pisac normalne po slowacku:)))
i mam nadzeje ze tutaj zabacim i zjencia z "polskie dni"
Jana:)
A pewnie, ze "zabacim" :). Jakos pod koniec tygodnia mozna sie spodziewac.
A kiedy beda w Doncaster "Slowackie Dni"? :)
slowackia:)))no newie ale nemyslie ze bendom:DDDD
hej harry i co tam szlichac?u mnie vszystko ok....tylko se mnie bardzo tenskie....az by chcialam isc do edynburgu vas vidacz:)
jana
Ale my w Edynburgu bedziemy w innym skladzie, a poza tym jest szansa, ze przed Szkocja bedziemy jeszcze raz w Donku :).
Modl sie i wierz, a sie spelni :).
Ada!Jestes wspanialym narzedziem w Bozym reku.Ciesze ze sie spotkalysmy.Buziaki.Ania z Darlington :-)
ok harry....bundze mysliec o tym....bendze se modlic:)
jana
Aniu z Darlington!!! to co robisz jest dla mnie wielką zachętą, wierze,ze jesteś właściwą osobą we właściwym miejscu. Niech Cię Bóg błogosławi we wszystkim co robisz. Pozdrawiam Ada
Ale nam się tutaj sympatyczna wielostronna konwersacja wywiazala, no no :)).
Dziekuje Ada!To byl wspanialy czas w Doncaster.I cudownie bylo widziec Boza laske i dobroc.Ciesze sie ze moglam spotkac cala spiewajaca ekipe z Gdanska i przyjaciol z Donka.Pozdrawiam wszystkich cieplutko i serdecznie.
I zapraszam do pieknego miasteczka o wdziecznej nazwie Darlington, ktore rowniez czeka na Ewangelie.
Ania z Darlington
no widac,ladne ladne jak sebie tutaj gadame:DDD
Aniu!!! Jak Bóg da i Harry pozwoli to chciałabym przyjechać do Twojego miasta. Wierzę, że tam również będzie wspaniały czas ponieważ tam gdzie Bóg - tam musi być dobrze!!!
God bless you, Ada
Prześlij komentarz
<< Home