poniedziałek, kwietnia 19, 2010

Pył wulkaniczny a wyjazdy nr 18 i 19


Jestem nadzwyczaj spokojny odnośnie bieżącego stopnia zagrożenia wynikającego z unoszącego się w powietrzu pyłu wulkanicznego. Zagrożenia dla dat naszych wyjazdów misyjnych nr 18 (Ross-on-Wye) i nr 19 (Doncaster).

Powód: ufam Bogu.

Tylko on jest w stanie najlepiej uczynić wszystko czego trzeba we właściwym czasie.

I nawet nie zadaję sobie (o dziwo, jak na mnie!) niekończących się pytań czy wyjazdy dojdą do skutku, czy nie.

Działamy tak, jak by się nic nie zmieniło, modlimy się o jasne objawienie woli Bożej.

Zatem nasza jutrzejsza telekonferencja na skypie odnośnie wyjazdu do Ross pozostaje bez zmian. Będę też na bieżąco w kontakcie z Adą odnośnie Doncaster.

Więcej informacji na blogu na bieżąco, jak się tylko coś pojawi.

Etykiety: ,

4 Comments:

At 3:55 AM, Anonymous Anonimowy said...

nadal mieszkam w Londynie koło lotniska Heathrow i nic mi nad dachem nadal nie lata co znaczy ze w londynie lotniska zamkniete az dziwnie ze mi nic na tu nad dachem nie lata

AB

 
At 7:56 PM, Anonymous Anonimowy said...

a ja wciąż mieszkam w Gdańsku koło lotnika LechWałęsa i też dziwnie się czuję, że nic na głową mi nie lata;
normalnie nie moge przez to zasnąć :-)

ale czy jutro polecicie do Doncaster...? Hmmm....
Jesteś człowiekiem wielkiej wiary - podziwiam.
Co będzie jutro - zobaczymy.
Tylko nie obwiniajcie za wszystko Pana Boga, bo czasami może warto się zastanowić...

J23

 
At 4:35 PM, Anonymous Anonimowy said...

samoloty zaczely latac na heathrow dzis 21szego kwietnia i znowu moge polozyc sie na lozku i patrzec jak lataja

 
At 6:07 PM, Anonymous Anonimowy said...

u mnie też, jak miło :-)

czyli za chwile wam pomacham...?
J23

 

Prześlij komentarz

<< Home