"Muszą zapytać Taty"

Miałem przyjemność spotkać się na krótko w niedzielę z Irkiem, który obecnie, wraz z siostrą mieszka i pracuje w przepięknym Enniskilen w Irlandii Północnej. Mieliśmy świetny czas :).

W trakcie rozmowy Irek użył pewnego sformułowania, które bardzo zwróciło moją uwagę. Otóż powiedział, że nauczyli się z siostrą tego, że w ważnych sprawach swojego życia "muszą zapytać Taty" (co oznacza, że modlą się o Boże prowadzenie).

Bardzo mi się podoba takie podejście! Wszyscy musimy się uczyć pytać się Taty o różne sprawy naszego życia. Jestem pewien, że to nie był mój ostatni kontakt z Irkiem w sprawach misyjnych.

PS. Dla ciekawych: Marek z Edynburga odpisał na mojego maila. Wraca po urlopie 9 lipca i wtedy wracamy do tematu. Jak często tutaj pisuję w takich sytuacjach: "Dzieje się!" :)