niedziela, stycznia 08, 2012

Twarz Boga

MSG 1 Mojż. 33:4

"Ezaw podbiegł do niego (Jakuba), rzucił mu się w ramiona, przytulił mocno i ucałował go. I obaj zapłakali."

Dzisiejszy starotestamentowy przecież fragment o spotkaniu i pojednaniu Jakuba i Ezawa obnaża nie tylko postawę starszego syna w Jezusowej przypowieści o synu marnotrawnym, ale obnaża przede wszystkim postawę mojego serca (a może i Ty się tutaj odnajdziesz?).

Ezaw miał z całą pewnością na co być zły, kiedy pomyślał o swoim bracie Jakubie. Podstępne przejęcie pierworództwa i Bożego błogosławieństwa nie było czymś, co ludzie w tamtych czasach traktowali z pobłażaniem. Kiedy jednak Jakub przychodzi z propozycją pokuty, przebaczenia i odnowienia relacji, Ezaw przyjmuje go serdecznie i z braterską miłością.

To coś, czego zabrakło starszemu bratu w przypowieści. To coś czego nie chciałbym, żeby zabrakło komukolwiek z nas jeśli ktoś wyrządzi nam krzywdę, oszuka nas lub czegoś nas niezasłużenie pozbawi.

W czasach Jezusa, to właśnie od starszego brata, gdy zaginęło zwierzę lub człowiek, oczekiwano, że pierwszy uda się na poszukiwania. Jezus - w tym sensie nasz starszy brat - "przyszedł, aby szukać i zbawić". I jak widzę choćby po sobie: zadanie to wykonał całkiem nieźle ;).

Dzisiaj Ty i ja, bez względu na fizyczny i duchowy wiek, możemy być starszym bratem dla kogoś. Kogoś, kto bardzo potrzebuje przebaczenia, drugiej szansy, odnowienia relacji, przywrócenia do Boga. Wyjdziesz takiej osobie na przeciw? Przyjmiesz ją w swoich ramionach? Pozwolisz by popłynęły łzy pojednania?

Werset 10, daje obietnicę - Jakub mówi do Ezawa: "Kiedy zobaczyłem Twój wyraz twarzy, poczułem się tak, jak bym widział uśmiechniętą twarz Boga".

Jeśli okażesz komuś Boże serce, Twoja twarz może na krótką chwilę być dla niego twarzą Boga.

Etykiety: