sobota, marca 20, 2010

Odkorkowywanie Łukasza: Perspektywa Zacheusza (13)

Zbliżamy się powoli do końca serii rozważań, zatytułowanych "Odkorkowywanie Łukasza". Ich celem jest przyglądanie się wybranym fragmentom Ewangelii Łukasza, w przekładzie The Message. Staramy się na nowo "odkorkować" znane treści, znaleźć w nich coś świeżego, inspirującego i zgodnego z duchem ewangelii.

Już w kwietniu zupełnie nowa seria "Modlitwy dla Ciebie" - ale najpierw, trzynasty odcinek "Odkorkowywania": Perspektywa Zacheusza.

W historii Zacheusza, niskiego wzrostem poborcy podatkowego, który wszedł na drzewo w Jerychu, aby lepiej widzieć przechodzącego Jezusa, znajdujemy dwie wypowiedzi na temat Zacheusza.

Jedne słowa padają z ust naocznych obserwatorów spotkania Zacheusza z Jezusem:

"Wszyscy, którzy to widzieli byli oburzeni i zrzędzili:
A ten (Jezus) czemu się zadaje z tym oszustem (Zacheusz)?"

Łuk. 19:7

Drugie słowa o wypowiedź Jezusa:

"Dzień zbawienia zawitał do Twojego domu,
Zacheuszu, Synu Abrahama!"

Łuk. 19:10

Oba te zdania dzieli - zgodnie z zapisem łukaszowym - postawa Zacheusza, który na skutek zwróconej na niego uwagi Jezusa zadeklarował odwrócenie się od wcześniejszego stylu życia, oddanie z nawiązką nieprawnie pobranych podatków oraz - co dla mnie w tym najważniejsze - wykazał się szczerością szukania Boga zanim! doszło do tego wyznania.

Do czego zmierzam?

Jak świat światem, trudno się nam wystrzegać oceniania innych ludzi. Historia Zacheusza pokazuje, jak łatwo nam oceniać innych pod kątem ich przeszłości (poborca / kolaborant) i postępowania (nieuczciwość), które uznajemy za niewłaściwe.

Dlatego tak ożywcze jest dla mnie to, aby zobaczyć człowieka wokół mnie oczyma Jezusa. On patrzył na Zacheusza przez pryzmat przyszłości (zbawienie) i dziedzictwa (synostwo)!!

Co by się zmieniło, gdybym ja rozmyślnie patrzył na ludzi właśnie w taki sposób? Przez pryzmat ich potencjału, możliwości zmian, pełni, dziedzictwa w Bogu, odnowy życia, naprawienia błędów? Jak by to zmieniło sposób w jaki odzywam się do tych wokół mnie? Jak by to zmieniło sposób w jaki rozmawiam z nimi o Bogu? W końcu, jak by to wpłynęło na to, jaki obraz Boga będą mieli w sercu?

Zacheusz jest przykładem człowieka, którego życie ulega przemianie, kiedy spotyka się z Jezusem. Ten moment relacji z Bogiem odbywa się w cztery oczy: między człowiekiem a Jezusem. Ale zanim do tego dojdzie, swoje zadanie, jako chrześcijanina, znajduję w tym, aby wypowiadać wobec ludzi wokół mnie słowa wiary, zachęty, zbudowania, nadziei, odmiany, pewności, błogosławieństwa, obfitości.

Nawet człowiek, którego przeszłość, wychowanie, zawód i miejsce zamieszkania nie napawały wcześniej specjalną nadzieją (pamiętajmy, że Jerycho było miastem przeklętym - Joz. 6:26 i 1 Krl. 16:34) - może dzięki takiej postawie zobaczyć postawę serca Ojca.

Bóg Ojciec zaprasza do obfitości zbawienia wszystkich tych, których be względu na przeszłość, chce usynowić.