niedziela, czerwca 08, 2008

Niewiele, ale dobre i to...

Kiedy na początku maja w Doncaster wraz z Bogusią udzielaliśmy wywiadu polskiemu miesięcznikowi o nazwie Polcaster, rozmawialiśmy z redakcją o pełnowymiarowym artykule ze zdjęciami, adresem bloga i wyjaśnieniem dlaczego robimy to, co robimy.

Zapewne redakcja miała inne plany, bo w czerwcowym numerze ukazało się tylko coś takiego (nie wrzucam linka, bo akapit na nasz temat jest w części, której zawartość jest regularnie podmieniana):

Etykiety: