Szczęśliwi, zmęczeni, zachwyceni...
...tacy mniej więcej wróciliśmy dzisiaj (ja dopiero po 16:00, z racji przeniesienia pierwszego lądowania z Gdańska na Warszawę i drugiego lotu po godzinie) z misji w Southampton.
Było po prostu pięknie :)!!
Bardzo dziękuję wszystkim, którzy tak wiele wnieśli do mojego życia przez te kilka dni, a w szczególności moim gospodarzom, Marcinowi i Marzenie Wietrzykom oraz 3-miesięcznemu Samisławowi ;) (Samuelowi).
Więcej jak tylko nieco odsapnę i ogarnę się z robotą.
Etykiety: Southampton, wyjazd nr 18B
0 Comments:
Prześlij komentarz
<< Home