czwartek, kwietnia 03, 2008

Twoja wielka wina

Pod takim właśnie tytułem ukazał się w GW kilka dni temu bardzo ciekawy artykuł na temat tego, jak postrzegamy kwestię win innych ludzi w świetle naszych własnych i jak sobie radzimy z przebaczeniem.

Pełną treść artykułu można znaleźć w linku (nie wiem, jak długo będzie dostępny w archiwum GW) - naprawdę warto się z tym materiałem zapoznać, a następnie przyjrzeć się (krytycznie!) temu, jacy sami jesteśmy.

Tylko jeden wycinek:
"Wcześniejsze naukowe doniesienia potwierdzają powszechne przekonanie, że odpuszczanie win przekłada się na lepsze samopoczucie - zdrowie psychiczne i fizyczną sprawność.

Jeżeli tak jest w istocie, dlaczego ludziom trudno sięgać po ten samoleczący środek? Dlaczego nie rezygnują z pielęgnowania urazy, upajają się chęcią zemsty? Okazuje się, że obraza jest pewną formą zadośćuczynienia, sposobem na poradzenie sobie z uczuciem wściekłości i poniżenia. Przewina w miarę obracania jej w myślach rozrasta się, a ktoś, kto jej dokonał, jest tak bardzo gorszy od nas, ludzi szlachetnych, niezdolnych do podobnych nikczemności."
Dobrze jest, czytając to, mieć świadomość prawdy absolutnej. Jak pisze dobra księga: "Wszyscy zgrzeszyli i pozbawieni są chwały Bożej" (Rzym. 3, 23). O ile łatwiej się wtedy wybacza innym (i przyjmuje wybaczenie) kiedy człowiek ma świadomość tego, że jego grzechy zostały przebaczone na wieczność.

A Ty - gdybyś dzisiaj umarł - gdzie spędzisz wieczność? Czy masz stuprocentową pewność, że trafisz do nieba? Na czym opierasz swoje przekonanie? :)